Przedstawiamy krótką rozmowę z wychowankiem Naszego Klubu Jakubem Baranem, którego zapytaliśmy m.in o to jak radzi sobie w zaistniałej sytuacji spowodowenj pandemią wirusa oraz o przygotowaniach do ligi. Zapraszamy do lektury.
Jak sobie radzisz w tej nietypowej sytuacji jaka obecnie panuje?
– Sytuacja jest naprawdę trudna dla nas wszystkich. W takich chwilach piłka schodzi na drugi plan bo jak wiadomo najważniejsze jest zdrowie naszych bliskich jak i całego społeczeństwa. Jednak nie da się uciec myślami od piłki, od największej życiowej pasji. To tak jakby ktoś zabrał, zakazał nam robić coś co kochamy…
– W głowie już przerabiałem wszystkie możliwe warianty. Nawet ten najczarniejszy scenariusz czyli spadek jeżeli rozgrywki nie będą wznowione. Jest to trudna sytuacja dla PZPN tak aby zadowolić wszystkich. Zawsze któraś ze stron może czuć się pokrzywdzona.W myślach jednak cały czas mam nadzieję, że uda się wznowić rozgrywki i dokończyć sezon w jakiś sensowny sposób. Sprawa jest rozwojowa i dynamiczna, zobaczymy co czas pokaże.
– Trenuje indywidualnie tak jak większość drużyny. Trzy razy w tygodniu odbywam trening biegowy: tlenowy lub interwałowy plus do tego dochodzi trening siłowy w domowych warunkach: podciąganie, pompki, brzuszki, przysiady. Podstawowe ćwiczenia, które każdy możne wykonać u siebie w domu. Jestem cały czas „pod prądem” i gotowy do wznowienia rozgrywek.
Okocimski gra drugi sezon w IV lidze czy według Ciebie jest on znacznie trudniejszy niż poprzedni?
– Jest trudniejszy i tego nie da się ukryć. Spowodowane jest to roszadami kadrowymi w szatni. Odeszli od nas zawodnicy, którzy stanowili trzon tej drużyny na boisku jaki i w szatni. Wiadomo, że zawsze przychodzi koniec przygody z piłką chociaż w przypadku Daniela Polichta i Mateusza Wawryki spokojnie można nazwać koniec kariery. Ich jakość boiskowa, doświadczenie okazało się nie do zastąpienia. Teraz mamy odmłodzony zespół, który ma niesamowity potencjał jednak potrzebujemy trochę czasu i ogrania na wyższym szczeblu.