Trener Okocimskiego KS Brzesko Czesław Palik nie mógł odżałować remisu z Miedzią Legnica. Dla niego podział punktów jest jak porażka, tym bardziej, że to „Piwosze” byli stroną dominującą i stworzyli sobie wiele dogodnych okazji bramkowych. Po raz kolejny zabrakło zimnej krwi i wykończenia. – My z takim zespołem jak Miedź stwarzamy sobie doskonałe sytuacje strzeleckie, ale znowu z bramkarza robimy bohatera. Akcji, po której zdobyliśmy drugą bramkę nie powstydziłby się zespół ekstraklasowy. Zagrania z pierwszej piłki, akcja płynna i skuteczne wykończenie. Przed meczem uczulałem zawodników na stałe fragmenty gry. Miedź w czterech ostatnich pojedynkach zdobyła aż pięć bramek po stałych fragmentach gry. Stało się dla nas nieszczęście i tylko zremisowaliśmy. Z każdym musimy walczyć o zwycięstwo, dlatego tym bardziej szkoda tej straty punktów – powiedział Czesław Palik.
„Piwosze” wciąż nie mogą przełamać brzeskiej niemocy, choć ich gra wygląda coraz lepiej. – Jest mi po prostu żal, bo podobnie jak z Flotą, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Zabrakło happy endu. Chylę czoła przed piłkarzami, bo dzisiaj pokazali naprawdę niezłe widowisko. Z wyniku nie jestem zadowolony, ale momentami nasza gra mogła się podobać. Determinacją i walką, jaką dzisiaj zobaczyliśmy na boisku, można by obdzielić wiele meczów – zakończył.