Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenerów obydwóch ekip: Krzysztofa Łętochy (Okocimski) i Krzysztofa Bukalskiego (Garbarnia) oraz strzelca jedynej bramki w spotkaniu z „Brązowymi” – Pawła Smółki.
Trzeba powiedzieć, że po takim meczu należy się bardzo cieszyć. Drużyna przeciwna postawiła nam dzisiaj wysoko poprzeczkę, miała swoje sytuacje. Dopisało nam szczęście, strzeliliśmy o jedną bramkę więcej od przeciwnika i wygraliśmy ten mecz. Zostawiliśmy trochę zdrowia na boisku. Pracowaliśmy przez prawie 90 minut na 120% i dzięki temu udało nam się zdobyć komplet punktów. Myślę, że Garbarnia zdobędzie jeszcze wiele „oczek” w tej lidze. Życzę Garbarni powodzenia – zakończył Paweł Smółka
Powinniśmy mecz rozstrzygnąć już w pierwszej połowie, bo mieliśmy dwie, trzy 200% sytuację, których nie udało nam się wykorzystać. Cieszę się z tych ciężko wywalczonych trzech punktów, ale gra w defensywie pozostawiała dzisiaj wiele do życzenia. Jak zawsze byliśmy konsekwentni w grze w tej formacji, tak dzisiaj wkradła się niepewność i proste błędy, co było konsekwencją rzutu karnego i sytuacji jakie stworzyła sobie dzisiaj Garbarnia. Na nasze szczęście zawodnik gospodarzy nie wykorzystał jedenastki, takie rzeczy się zdarzają. Zostawiliśmy na boisku wiele zdrowia. Brakowało tej bramki na 2:0, aby uspokoić sytuację. Dziękuję piłkarzom za wkład, bo na pewno w każdym meczu dają z siebie 100%. Garbarnia to poukładany zespół, umiejący grać w piłkę o czym się dzisiaj przekonaliśmy na własnej skórze, szczególnie w drugiej połówce -mówi trener Okocimskiego, Krzysztof Łętocha
Przede wszystkim gratuluje trenerowi zwycięstwa. Przegraliśmy mecz z liderem, ale co pokazało boisko wcale tak nie musiało być. Okocimski stwarzał sobie sytuacje, ale my staraliśmy się kontrolować to spotkanie. Nasz zespół wywiązywał się z zadań taktycznych, zagraliśmy dobre zawody, ale po raz kolejny przegrywamy. Nie pozwalaliśmy Okocimskiemu narzucić swojego tempa gry. W drugiej połowie po stracie bramki mój zespół zaatakował, zagraliśmy va bank. Mieliśmy sporo okazji, które mogły zakończyć się skutecznie,m.in rzut karny. Nie wykorzystaliśmy go, takie coś się zdarza. Myślę, że nikt Mateuszowi nie będzie tego wypominał. Jestem zadowolony z postawi swoich zawodników, którzy walczyli do ostatniej minuty o wyrówananie. Uważam, że z czasem będziemy podążać ku lepszemu. Jestem dobrej myśli i przekonany, że ten zespół będzie grał lepiej. – skomentował Krzysztof Bukalski, szkoleniowiec Garbarni