1 grudnia 2022

Marcin Jurkiewicz: „Nie poddajemy się…”

Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem jakiego udzielił Gazecie Krakowskiej wiceprezes Okocimskiego ds sportowych Marcin Jurkiewicza. Rozmowa dotyczy głównie sytuacji zespołu po rundzie jesiennej. Poruszony jest także temat transferów oraz obecnego szkoleniowca „Piwoszy” Sebastiana Sępka. Zapraszamy do lektury.

Wiosna będzie dla Okocimskiego już czasem przygotowania się do gry w niższej lidze w następnym sezonie czy jednak będziecie jeszcze walczyli o utrzymanie?

MJ – Dopóki piłka w grze, to zawsze walczymy o utrzymanie. Nie ma finalnej decyzji, w którym kierunku pójdziemy. Tak czy inaczej, od siedmiu lat stawiamy na młodzież, bo to jest ideą stowarzyszenia sportowego Okocimski Klub Sportowy. Dzięki temu trzeci rok z rzędu jesteśmy w klasyfikacji Pro Junior System na 1. miejscu. W poprzednich dwóch sezonach wygraliśmy w Małopolsce, teraz po I rundzie też jesteśmy na 1. miejscu.

Jest widmo spadku, ale na pewno nie będzie zaciągu zawodników. Pytanie, czy uda się utrzymać obecną kadrę, czy będziemy grali swoimi wychowankami, próbując oczywiście walczyć w każdym meczu… Nie ma u nas ciśnienia, żeby za wszelką cenę utrzymać IV ligę, nie ma takiego ciśnienia też ze strony sponsorów, miasta, społeczeństwa. Ważny jest przede wszystkim rozwój młodych zawodników. Wiadomo, IV liga jest trampoliną do dalszego kroku, żeby iść wyżej, ale działalność klubu oparta jest na finansach – i im one są mniejsze, tym większe problemy. Wtedy możemy bazować tylko i wyłącznie na swoich wychowankach, na akademii, która jest fundamentem naszego stowarzyszenia.

Jesteście zaskoczeni tym, że drużyna miała jesienią tak duże problemy w IV lidze?

MJ – Na pewno ta nowa IV liga jest dużo mocniejsza, niż ta w poprzednim sezonie. Liczyliśmy oczywiście na więcej, ale można powiedzieć, że boisko zweryfikowało nasze obecne możliwości. Nie poddajemy się, tak jak mówię – dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe, zwłaszcza że słyszy się też o problemach finansowych i organizacyjnych w kilku klubach. I sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wiosną. Jeśli okaże się, że nie uda się utrzymać, to będziemy walczyć w piątej lidze, pewnie w większości swoimi wychowankami, o awans do czwartej. Myślę, że w najbliższym czasie to jest nasze miejsce: czwarta lub piąta liga, na taki poziom teraz stać Okocimski Klub Sportowy.

Zapadły już jakieś decyzje o zmianach w kadrze zespołu?

MJ – Nie, jeszcze nie.

W ubiegłym tygodniu, przed rozpoczęciem przerwy w treningach, zespół rozegrał jeszcze sparing.

MJ – Tak, zagraliśmy po zakończeniu rundy dwa sparingi. Z Metalem Tarnów, czyli z drużyną piątoligową, z którą w ubiegłym sezonie rywalizowaliśmy w IV lidze, gładko wygraliśmy. Było 10:2, mogło być nawet 15 – czyli widać różnicę między czwartą a piątą ligą. A następnie zagraliśmy z Unią Tarnów – drużyną, wiadomo, z ligi wyższej. Przegraliśmy 1:3, do przerwy było 1:1. I te dwa sparingi pokazały nam, że w piątej lidze powinniśmy sobie spokojnie radzić. Jesteśmy drużyną na przełomie czwartej i piątej ligi.

Oczywiście, liczymy na to, że teraz będziemy rycerzami wiosny. Ważne, żeby przepracować bardzo mocno okres przygotowawczy. Właśnie pracą chcemy się lepiej przygotować, a nie jakimiś fajerwerkami wzmocnień, to nie zawsze jest gwarancją dobrych wyników. A praca często się broni. Więc będziemy walczyć, a boisko nas zweryfikuje.

Decyzje co do kadry zespołu będziemy chcieli podjąć jeszcze w grudniu. Nie ukrywam, że czekamy też na decyzję sponsora – Browaru Okocim, z którym kończy się umowa w tym momencie i czekamy, jakie będzie wsparcie z ich strony. Bo jeśli chodzi o akademię, to mamy bardzo duże wsparcie z firmy CANPACK, natomiast drużyna seniorów opiera się na firmie Browar Okocim. I to wsparcie musi być istotne, jeśli myśli się chociażby o tej nowej małopolskiej IV lidze.

Rozumiem, że trener Sebastian Sępek, zatrudniony pod koniec rundy jesiennej, wiosną będzie nadal drużynę.

MJ –Tak. Obecnie ma podpisaną umowę do 31 grudnia, ale na tę chwilę nic nie wskazuje na to, byśmy na rundę wiosenną zmieniali trenera. Chcemy dać trenerowi wykazać się pracą. Pewną analizę, mimo krótkiego pobytu u nas, już wykonał. Teraz czeka na analizę zarządu, jakie będą możliwości utrzymania składu – czy mogą być jakieś wzmocnienia, czy będziemy grać swoimi chłopakami. Trener jest chętny do pracy, po prostu pozostaje kwestia ustalenia, jaki ma być kierunek tej drużyny. Myślę, że te decyzje zostaną podjęte w połowie grudnia.

Źródło: Gazeta Krakowska

Komentarze