8 kwietnia 2022

Marcin Jurkiewicz: Okocimski ma być trampoliną do sukcesu.

Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem jakiego udzielił Gazecie Krakowskiej dyrektor Akademii Piłkarskiej CANPACK Okocimski – Marcin Jurkiewicz. Z artykułu można dowiedzieć się m.in o szkoleniu naszej młodzieży, oraz systemie Pro Junior. Poruszony został również wątek rozgrywek Pucharu Polski, a dokładnie meczu z Wieczystą Kraków. Zapraszamy do lektury.

Zająć miejsce w „ósemce”, kwalifikujące do IV ligi na kolejny sezon, i wygrać klasyfikację Pro Junior System – plan jest taki, żeby osiągnąć oba te cele?

Tak jest.

W rankingu PJS macie sporą, około 1000-punktową przewagę. W tabeli jesteście na ósmym miejscu. Trudniej więc pewnie przyjdzie osiągnięcie tego drugiego celu – utrzymania w IV lidze, skoro mówimy o pogodzeniu go z pierwszym.

Tak, ale w tym momencie jesteśmy na drodze do tego, by zrealizować oba cele. Wierzymy w to, że będzie i awans – bo tak to traktujemy: nie jako utrzymanie się, ale awans do tej nowej, elitarnej czwartej ligi – i zwycięstwo w Pro Junior System. Wygraliśmy tę klasyfikację w małopolskiej IV lidze w poprzednim roku, chcemy to powtórzyć. Ogólnie od kilku lat ideą klubu, którego fundamentem jest akademia, jest to, aby tworzyć miejsce w seniorskiej piłce dla tych chłopców, którzy z akademii wychodzą. I starać się wprowadzać jak najwięcej młodzieży. Oczywiście Okocimski ma być trampoliną do sukcesu, najlepsi muszą iść – jeśli będą ku temu możliwości – dalej: krakowskie kluby, I, II liga, nawet ekstraklasa… I jest zainteresowanie naszymi chłopakami. Zresztą myślimy globalnie i każdy zawodnik też powinien myśleć globalnie. Tak, każdy powinien mierzyć się do reprezentacji Polski. Miejmy nadzieję, że kiedyś takiego zawodnika się doczekamy.

W ostatnim meczu IV ligi w podstawowym składzie Okocimskiego było trzech młodzieżowców, dwóch weszło na zmianę. Jak to wygląda standardowo, jak wyglądało jesienią?

Przeważnie było dwóch-trzech w podstawowej jedenastce. Ogólnie jeśli chodzi o młodzieżowców – ale zarazem juniorów, bo to ich występy liczą się do Pro Junior System – były niejednokrotnie mecze, w których grało czterech-pięciu juniorów (czyli zawodników urodzonych nie później niż w 2003 roku – przyp. red.).

Dla klubu wygrywanie rankingu Pro Junior System to wręcz programowy punkt działalności?

To nie jest główny punkt, bo oczywiście głównym punktem jest szkolenie młodzieży, dawanie jej szansy gry w grupie seniorów. Dzięki czemu ci zawodnicy się ogrywają, dzięki czemu mogą zdobywać punkty Pro Junior System, dzięki czemu możemy też uzyskać środki za wygranie tej klasyfikacji. A jak uzyskujemy środki, to możemy przekonać jakiegoś starszego zawodnika – bo tacy nie grają oczywiście za darmo – żeby swoim doświadczeniem wsparł młodzież. Musi być kilku takich zawodników, bo samą młodzieżą w IV lidze, mimo że to jest liga amatorska, na tym poziomie jeszcze nie jesteśmy w stanie grać. To kwestia odwiecznego problemu polskiej piłki, czyli różnicy między ligą seniorską a ligą juniorską. My z związku z tym wycofaliśmy z rozgrywek zespół juniorów starszych. Mamy II drużynę seniorów, chcemy, by w ciągu dwóch lat awansowała do ligi okręgowej. I chcemy, żeby chłopcy mający 18-19 lat byli w grupach seniorskich. Wtedy widzimy, kto ma możliwości, żeby pozostać przy piłce, a kto niech lepiej zajmie się w życiu inną dziedziną. Nie ma sensu, żeby 19-letni chłopcy oszukiwali się: „jestem nadal młody i perspektywiczny”. Dlatego u nas top w grupach młodzieżowych to zespół U-17, a później są już seniorzy – pierwsza lub druga drużyna.

Uznaliście więc, że więcej korzyści zawodnikom kończącym wiek juniora przyniesie granie na niższym poziomie ligowym z seniorami niż rywalizacja z juniorami w lidze wojewódzkiej.

Dokładnie tak. Zresztą Unia Tarnów poszła po nas tą drogą, to samo zrobiła Wisłoka Dębica. Podejrzewam, że w niedalekiej przyszłości będzie więcej takich klubów. Bo coś trzeba zmienić w polskim futbolu. Dzisiaj zaczynamy szkolić dzieciaki od czwartego, nawet trzeciego roku życia i one są często zmęczone w wieku 15 lat. Najlepsi dalej pracują, kolejne dwa lata, ale po wyjściu z U-17 ci chłopcy powinni już sobie dawać radę w czwartej lidze. Słabsi niech bawią się dalej w A-klasach, okręgówkach, albo niech idą w całkiem innym kierunku.

19-latek powinien być już dojrzałym piłkarzem?

Dokładnie tak. W życiu prywatnym to są chłopcy, chłopaki, którzy czują się mężczyznami, a na boisku często pokazują, że jeszcze są juniorami. No, niestety, to powinno iść w parze. 19-latek powinien już brać ciężar gry na siebie, pokazywać, że ma możliwości dalszego rozwoju. Oczywiście, błędy przy ocenie zawsze się zdarzają – tak było, jest i będzie, bo są jednostki, które rozwiną się później, dopiero za 2-3 lata okazuje się, że ktoś jest jednak dobrym zawodnikiem. Ale też pamiętajmy, że ekonomia wpływa na działalność klubów sportowych. I trzeba środki wykorzystywać optymalnie, powinny trafiać bezpośrednio do zawodników, zwłaszcza w grupach młodzieżowych.

Premia za wygranie klasyfikacji Pro Junior System to 35 tysięcy złotych, tak?

Tak.

Dla waszego klubu to istotny zastrzyk finansowy? Bo nasze pieniądze z każdym dniem wartają coraz mniej i wydaje mi się, że to nie jest jakaś oszałamiająca kwota.

Nie jest oszałamiająca, jeśli ktoś chciałby bazować tylko i wyłącznie na tych środkach. Ale jednak to jest zastrzyk finansowy, który w dzisiejszych czasach jest istotny. Jak to się mówi: grosz do grosza, a będzie kokosza.

Za tydzień czeka was wydarzenie – mecz z Wieczystą w 1/8 finału Pucharu Polski w Małopolsce. I pewnie zwłaszcza dla młodych zawodników będzie to wydarzenie związane z dużymi emocjami.

To prawda. Od początku uważam, że nie mogliśmy lepiej wylosować. Oczywiście, według wielu jesteśmy na straconej pozycji, ale my nie mamy nic do stracenia, możemy tylko i wyłącznie zyskać. To jest piłka, a piłka dlatego jest piękna, że nie zawsze faworyt bądź bogatszy klub wygrywa. Zdarzają się niespodzianki. A druga sprawa: może któryś z naszych zawodników skorzysta na tym meczu? Może któryś z naszych młodzieżowców pokaże się z tak dobrej strony, że za parę miesięcy zgłosi się po niego jakiś fajny klub?

źródło: Gazeta Krakowska

Komentarze