W meczu 8. kolejki II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego przegrali w Radomiu z tamtejszym Radomiakiem 0:1. Jedyny gol padł po strzale Leândro w 22 minucie spotkania.
Radomiak Radom – Can-Pack Okocimski KS Brzesko 1:0 (1:0)
Bramki: Leândro 22.
Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice).
Widzów: 3000.
Radomiak: Michał Kula – Maciej Wasilewski, Norbert Jędrzejczyk, Maciej Świdzikowski, Bartosz Sulkowski – Paweł Wolski (84 Paweł Uliczny), Michał Chrabąszcz (55 Włodzimierz Puton), Mateusz Radecki, Leândro, Dariusz Brągiel (70 David Kwiek) – Krzysztof Ropski (65 Przemysław Śliwiński).
Can-Pack Okocimski KS: Aleksander Kozioł – Krystian Maślanka (61 Konrad Kurzywilk), Mateusz Wawryka, Mateusz Kasprzyk, Aleksander Ślęczka – Paweł Pyciak, Arkadiusz Lewiński, Mateusz Wilk (18 Patryk Bryła), Wojciech Wojcieszyński, Kamil Białkowski (68 Sebastian Janik) – Jurij Hłuszko.
„Piwosze” przystąpili do meczu z Radomiakiem osłabieni brakiem dwójki środkowych obrońców: Radosława Jacka (pauza za żółte kartki) i Arkadiusza Garzeła (uraz mięśniowy). Na domiar złego swój udział w spotkaniu już po kwadransie gry zakończył pozyskany niedawno Mateusz Wilk, który z kontuzją kolana opuścił boisko na noszach.
Początek meczu nie zwiastował tak złego scenariusza dla podopiecznych Tomasza Kulawika. Brzeszczanie podeszli do rywala odważnie i od razu stworzyli sobie kilka sytuacji. Już w 3 minucie Jurij Hłuszko wyszedł na czystą pozycję po zagraniu Pawła Pyciaka, ale jego próba była zbyt słaba i nie zaskoczyła bramkarza Radomiaka. Chwilę później strzał Aleksandra Ślęczki z rzutu wolnego dobijał Wojciech Wojcieszyński, ale piłka padła łupem Michała Kuli.
W 22 minucie gospodarze przeprowadzili akcję, która przyniosła im 3 punkty. Lewym skrzydłem uciekł Krystianowi Maślance Mateusz Radecki, zagrał przed bramkę, a do bezpańskiej piłki dopadł Brazylijczyk Leandro i z bliska pokonał Aleksandra Kozioła.
Na drugie 45 minut gracze z Brzeska wyszli z mocnym postanowieniem poprawy. Już pierwsza ich akcja mogła zakończyć się powodzeniem, ale mocne uderzenie Jurija Hłuszki z ostrego kąta na rzut rożny sparował golkiper Radomiaka. W 63 minucie po kombinacyjnej akcji Pawła Pyciaka z Kamilem Białkowskim piłka trafiła na 10 metr do Patryka Bryły, ale strzał pomocnika Okocimskiego w środek bramki okazał się zbyt słaby żeby zaskoczyć Michała Kulę. Brzeszczanie w dalszym ciągu próbowali odwrócić losy spotkania, ale ich próby przypominały bicie głową w mur. Przy okazji narażali się na groźne kontry ze strony miejscowych. Ci jednak nie potrafili przełożyć tego na kolejne trafienia, w czym duży udział miał bramkarz Okocimskiego Aleksander Kozioł, który w kilku sytuacjach zachował się dużą przytomnością na przedpolu. Jednak miejscowi do końca spotkania konsekwentnie bronili korzystnego rezultatu i druga porażka z rzędu „Piwoszy” stała się faktem.