29 marca 2012

Obyło się bez szycia

Jeszcze w pierwszej połowie, Radosław Jacek, podczas zderzenia z zawodnikiem Resovii Rzeszów, rozciął górną powiekę, ale dzięki sprawnej pomocy medycznej, obrońca  Okocimskiego wrócił na plac gry i mógł kontynuować mecz. – Na początku nie można było zrobić opatrunku, który zatamowałby krew, ale nasz masażysta (Krzysztof Żurawski przyp.red.) spisał się bardzo dobrze i dzięki jego pomocy, mogłem powrócić do rywalizacji – zaznacza obrońca „Piwoszy”. Po spotkaniu, zawodnik udał się do szpitala, gdzie jak nam powiedział, ku jego radości obyło się bez szycia. – Założyli mi specjalne plastry (sterill-strip), które zamykają ranę – powiedział Radosław Jacek.

Komentarze