25 listopada 2014

R.Jacek: Jest optymizm na przyszłość

oks_wislapulawy_1415_2
Na zdjęciu Radosław Jacek / Fot. Grzegorz Golec

Radosław Jacek: – Trener i wszyscy w zespole są zadowoleni, że sytuacja wróciła do takiego momentu (sprzed kontuzji Arka Garzeła i Roberta Błąkały), w którym nie traciliśmy bramek. Nikt natomiast nie jest zadowolony z tego, że tych bramek nie zdobywamy. Dlatego też mamy takie a nie inne miejsce w tabeli. Przy takiej grze defensywnej, wystarczała w zasadzie jedna bramka, abyśmy mieli trzy punkty. A tak niestety – albo remis albo porażki.
Przy tych wynikach, przy tym układzie tabeli szwankuje nam pewność siebie. Nie ważne są walory artystyczne, ale chodzi o to, aby te punkty wywalczyć. To odbija się na oglądalności, atrakcyjności tych spotkań. Z Wałbrzychem to był typowy mecz walki, żeby nie przegrać meczu, a do meczu z Wisłą przystąpiliśmy z wiarą w to, że znowu nie tracimy bramek, zwiększą pewnością siebie. Cały czas jednak czegoś brakuje. Bardzo dobrze zagrał dzisiaj Jurij. Często brał piłkę na siebie. Takiego napastnika nam brakowało. Dawał wiele drużynie. Dzięki niemu pomocnicy mogli podejść do akcji ofensywnej. Funkcjonowały skrzydła. Jest pewien optymizm na przyszłość. Trzeba popracować w zimę nad tym, aby ofensywa w końcu zaskoczyła.

Arkadiusz Ryś: – To już kolejny mecz, w którym nie strzeliliśmy bramki. To było spotkanie walki, z kategorii tych do pierwszej bramki – czy to dla nas czy dla Wisły. Wielka szkoda. Pozostał nam jednak jeszcze jeden mecz. Po zejściu do szatni rozpocznie się misja Kluczbork. Mam nadzieję, ze tam w końcu coś strzelimy, a obronie zostaniemy na zero.
To w końcu już runda rewanżowa i zaczynają się mecze o sześć punktów. Wydaje mi się, że teraz będzie ich coraz więcej zwłaszcza z zespołami, które są blisko nas. W każdym pojedynku musimy walczyć o punkty.
Po każdym meczu czujemy zdenerwowanie i złość na siebie. Uzbierało się już kilkanaście meczów bez zwycięstwa. Jedna bramka, trochę szczęścia pomoże nam, aby się przełamać. Kluczowego momentu nie sposób znaleźć. Cały czas tak samo trenujemy. Wydaje mi się, że to tylko kwestia jednego zwycięstwa.

na podstawie: sportomaks.pl

Komentarze