28 września 2014

Pewna wygrana rezerw

W meczu klasy okręgowej rezerwy Okocimskiego KS pewnie pokonały drużynę Raby Niedary 6:0. Cztery bramki dla „dwójki” zdobył Tomasz Gałka, a po jednej dołożyli Tomasz Kozieł oraz Mateusz Stolarz.

W akcji Tomasz Gałka, strzelec czterech goli w meczu z Rabą Niedary / Fot. Maciej Pytka

Okocimski KS II Brzesko – Raba Niedary 6:0 (2:0)

Bramki: Tomasz Kozieł 35 (k), Mateusz Stolarz 40, Tomasz Gałka 51, 52, 84, 90 (k).
Sędziował: Adrian Kasztelewicz (Żabno).
Żółte kartki: Daniel Sikorski, Mateusz Paluch.
Widzów: 50.

Okocimski II: Marek Pączek (77 Piotr Kalisz) – Jakub Baran, Michał Kulig, Mateusz Stolarz, Andrzej Ryglowski – Maciej Pawlik, Tomasz Kozieł, Krzysztof Sikora (65 Bartosz Piwowarski), Kamil Słomka (73 Konrad Kołodziej) – Tomasz Gałka, Szymon Kołodziej (46 Sebastian Wawryka).

Raba: Paweł Klasa – Damian Tomczyk, Michał Dąbrowski, Damian Wymazała (46 Grzegorz Gawłowicz), Dariusz Mączka – Robert Wilk (78 Sławomir Piekarz), Mateusz Kowalski (74 Marcin Imiołek), Mateusz Paluch, Mateusz Kwarta (85 Tomasz Żelazny) – Daniel Sikorski, Daniel Walas.

Zgodnie z przewidywaniami rezerwy Okocimskiego odniosły pewne i wysokie zwycięstwo nad ostatnią drużyną klasy okręgowej. Wygrana mogła i powinna być jeszcze bardziej okazała, ale podopieczni Rafała Polichta zmarnowali mnóstwo sytuacji podbramkowych.
Przed meczem skromna widownia przy ul. Okocimskiej 34 była świadkiem miłej uroczystości z udziałem Tomasza Kozieła, który z okazji setnego występu w barwach Okocimskiego (licząc występy ligowe i pucharowe w pierwszym zespole i rezerwach) otrzymał symboliczną statuetkę z rąk wiceprezes Ewy Witkowskiej oraz trenera Rafała Polichta.
Od pierwszych minut zarysowała się przygniatająca przewaga gospodarzy, którzy raz po raz groźnie uderzali na bramkę Pawła Klasy. Niejednokrotnie z pomocą golkiperowi Raby przychodził słupek i poprzeczka. Strzelecką niemoc przełamał dopiero w 35 minucie wspomniany Kozieł, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Macieju Pawliku. Chwilę później na 2:0 podwyższył z bliska Mateusz Stolarz.
Druga odsłona to popis Tomasza Gałki. Napastnik rezerw aż czterokrotnie zmusił do kapitulacji bramkarza przyjezdnych, głównie po sytuacjach sam na sam z Klasą. Ostatni gol padł z rzutu karnego po faulu na Sebastianie Wawryce.
„Dwójka” nadal pozostaje liderem grupy pierwszej tarnowskiej klasy okręgowej. Już za tydzień, w niedzielę piłkarze Rafała Polichta zmierzą się na wyjeździe z ekipą LKS Uszew.

oks2_raba_1415_1
oks2_raba_1415_2
oks2_raba_1415_3
oks2_raba_1415_4
oks2_raba_1415_5
oks2_raba_1415_6
oks2_raba_1415_7
oks2_raba_1415_8
oks2_raba_1415_9
oks2_raba_1415_10
oks2_raba_1415_11
oks2_raba_1415_12
oks2_raba_1415_13
oks2_raba_1415_14
oks2_raba_1415_15
oks2_raba_1415_16
oks2_raba_1415_17

28 września 2014

Bezbramkowo w Limanowej

W meczu 10. kolejki II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego bezbramkowo zremisowali w wyjazdowym meczu z Limanovią Limanowa.

Fot. Jerzy Cebula

Limanovia Limanowa – Okocimski KS Brzesko 0:0

Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice).
Żółte kartki: Tomasz Margol, Artur Skiba, Marcin Chmiest, Krzysztof Kozieł – Taras Jaworśkyj, Arkadiusz Garzeł.
Czerwona kartka: Arkadiusz Serafin 90.
Widzów: 450.

Limanovia: Mariusz Różalski – Michał Gryźlak, Radosław Kulewicz, Maciej Mysiak, Mateusz Niechciał – Józef Piwowarczyk, Tomasz Margol (64 Arkadiusz Serafin), Artur Skiba (77 Mateusz Urbański), Łukasz Krówczyński (90 Bartłomiej Hudecki), Rafał Waksmundzki (73 Krzysztof Kozieł) – Marcin Chmiest.

Okocimski KS: Robert Błąkała – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Aleksander Ślęczka (75 Daniel Duszyk) – Paweł Pyciak, Arkadiusz Lewiński (64 Taras Jaworśkyj), Arkadiusz Ryś, Wojciech Wojcieszyński (60 Jurij Hłuszko), Patryk Bryła (66 Sani Goringo Abubakar) – Wojciech Dziadzio.

Do Limanowej powróciło trzech zawodników, występujących jeszcze w tamtym sezonie w barwach Limanovii. Trenerem Piwoszy jest Dariusz Siekliński, a więc człowiek, który prowadził Trójkolorowych w ubiegłych rozgrywkach. Kibice na stadionie mieli okazję poznać nowego szkoleniowca – Ryszarda Wieczorka. Po raz pierwszy prowadził on limanowską drużynę przed własną publicznością. Debiut w dzisiejszym spotkaniu zaliczył także świeżo pozyskany z Sandecji Nowy Sącz pomocnik Tomasz Margol.

Pierwsze minuty dawały nadzieję na dobre widowisko. Początek należał do zawodników z Brzeska, jednak wraz z upływem czasu inicjatywę przejmowali gospodarze. Już w 19. minucie po strzale głową Macieja Mysiaka, gości przed utratą bramki uratował Robert Błąkała, który sparował piłkę na słupek. Na kolejną dogodną okazję nie trzeba było długo czekać. Już dziesięć minut później Marcin Chmiest idealnie wyłożył piłkę na piąty metr Łukaszowi Krówczyńskiemu. Młodzieżowiec Limanovii w doskonałej sytuacji przestrzelił i zmarnował najlepszą szansę na zdobycie bramki w tym meczu. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to nerwowość i sporo niedokładności, które przełożyły się na brak składnych i groźnych akcji.

Po przerwie zawodnicy również nie zachwycili. Zarówno jedni jak i drudzy próbowali zaskoczyć strzałami z dystansu, które najczęściej nie sprawiały problemów bramkarzom. Jedyna godna odnotowania sytuacja miała miejsce w 87. minucie, kiedy to Jurij Glushko dobrze zabrał się z piłką w polu karnym, ale nie potrafił zaskoczyć dobrze spisującego się w tym spotkaniu Mariusza Różalskiego. Największe emocje drugiej połowy przyszły w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Arkadiusz Serafin był brutalnie faulowany tuż przed polem karnym, a między zawodnikami doszło do przepychanek. Gdy sędzia nieco uspokoił sytuację pokazał czerwoną kartkę… Serafinowi. Arbiter podjął w tej sytuacji bardzo odważną decyzję, bowiem z wysokości trybun wydawało się, że czerwoną kartkę powinien otrzymać zawodnik drużyny przyjezdnej.

W przypadku Limanovii można mówić o małym przełamaniu. Po sześciu porażkach z rzędu, Trójkolorowi w końcu zdobyli punkt, chociaż byli dzisiaj drużyną lepszą i na pewno mieli szansę zgarnąć pełną pulę. Okocimski zremisował po raz czwarty z rzędu, w tym trzeci raz bezbramkowo.

źródło: ekstraklasa.net