15 września 2013

Piotr Stach: "Na kimś musiałem postawić krzyżyk"

Piotr Stach nie mógł mieć zadowolonej miny po porażce w Ząbkach. Szkoleniowiec podkreślił, że ma pretensje do swoich zawodników za ich postawę na początku meczu oraz za niewykorzystane sytuacje na początku drugiej połowy.

Na początku chciałem pogratulować Robertowi i jego drużynie zwycięstwa. Zasłużonego, bo przez pierwsze 30 minut zostaliśmy tutaj zdemolowani. Nie potrafiliśmy nawiązać równorzędnej walki z tak dobrze dysponowaną drużyną. W momencie czerwonej kartki zaczęliśmy przejmować inicjatywę i o mały włos byśmy tutaj zremisowali. Natomiast nie można zremisować meczu nie strzelając po przerwie trzech stuprocentowych sytuacji. O to mam pretensje do swojego zespołu oraz, że nie wykorzystaliśmy początku tego meczu. Tego, co było w założeniach. Jeszcze raz gratuluję trenerowi zwycięstwa.

O tym, że Piotr Darmochwał nie zagrał od pierwszej minuty

– Czy żałuję? Jest chory przepis, który należy respektować: o młodzieżowcu. Na kogoś musiałem postawić. Przepraszam, na kimś musiałem postawić krzyżyk, żeby dzisiaj nie wyszedł. Postawiłem na Piotrka, bo miał problemy zdrowotne. No i tyle mogę powiedzieć dlaczego nie zagrał od początku. Natomiast po wejściu był podwójnie zmotywowany, bo – tak jak mówię – krzyżyk postawiłem na nim. Pokazał mi, że zasługuje też na grę od początku. Ale tak jak mówię, chory przepis, bo tutaj z młodzieżowcem muszę się borykać. Dwóch dopadła gorączka, dzisiaj debiutował drugi młodzieżowiec ,który wszedł, debiutował w II lidze. Takie mamy realia dzisiaj.

Film z konferencji prasowej w Ząbkach można zobaczyć TUTAJ

Komentarze