Mateusz Krokosz (Trener Okocimskiego II Brzesko): -„Z gry jestem zadowolony, z wyniku również. Warunki dzisiaj były typowo „błotne”, więc świadomie zdecydowaliśmy się nie grać krótkimi podaniami, tylko konsekwentnie stawiać na długie zagrania. To była przemyślana, pragmatyczna taktyka — chcieliśmy budować sytuacje po prostych środkach, a nie ryzykować strat na własnej połowie, bo na takim boisku zwyczajnie nie dało się grać w piłkę. Dlatego uważam, że plan został zrealizowany i z tego jestem bardzo zadowolony.
Obie drużyny stworzyły sobie kilka sytuacji, my również mogliśmy podwyższyć wynik. Trzeba jednak przyznać, że nie był to mecz ładny dla oka — dużo walki, fauli, wślizgów. Niestety taka pora roku i takie warunki. Staraliśmy się jednak nie narzekać, tylko wykonać swoją robotę. Wygrywamy i teraz chcemy po prostu o tym meczu zapomnieć.
Cieszy nas to, że złapaliśmy dobrą serię i powoli gonimy czołówkę. Nasza sytuacja w tabeli wygląda coraz lepiej, a my patrzymy tylko przed siebie. To raczej nasi rywale muszą się teraz oglądać za plecy.
Przed nami jeszcze kilka bardzo trudnych spotkań – z Gnojnikiem, Dębnem czy Rylovią. Końcówka rundy zapowiada się naprawdę intensywnie, a do tego dochodzą coraz trudniejsze warunki atmosferyczne. Czeka nas więc jeszcze sporo walki.
Nasz dorobek punktowy mógł być zdecydowanie wyższy, przez co oczywiście jest lekki niedosyt, zwłaszcza po meczach z Maszkienicami i Mokrzyską. Myślę też, że tamte spotkania były dla mnie pewną lekcją – dziś, w takich warunkach jak w Kobylu czy Żegocinie, zagraliśmy mądrzej i bardziej pragmatycznie. To pokazuje, że wyciągamy wnioski i patrzymy w przyszłość z optymizmem.”
