Trener pierwszej drużyny Okocimskiego Brzesko, Sebastian Klimczyk udzielił nam wywiadu, w którym podsumowuje zimowy okres przygotowawczy, sparingi, ale także porusza temat nowych zawodników oraz nadchodzącej rundy wiosennej. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z materiałem
Za Trenerem oraz zawodnikami dwa intensywne miesiące treningów oraz przygotowań do rundy wiosennej. Jak trener ocenia przepracowany okres oraz czy wszystkie założenia udało się zrealizować?
SK: –„Zawsze staram się myśleć pozytywnie, więc mogę klasycznie powiedzieć, że ten wspólny czas oceniam pozytywnie. Dla nas każdy trening, każda jednostka, każdy miesiąc wspólnej pracy jest krokiem do przodu, więc jeśli jednostką rozwoju miałby być czas, to jesteśmy o dwa miesiące mocniejsi. Dzięki temu, że podstawy i bazę mamy zbudowaną, możemy ewoluować i dokładać kolejne detale. Zarówno pod kątem piłkarskim, jak i mentalnym.”
Oprócz treningów zespół rozegrał osiem gier kontrolnych. Jak trener ocenia ten element przygotowań?
SK: -„Jestem bardzo zadowolony z ilości oraz doboru sparingpartnerów. W kluczowym momencie okresu przygotowawczego graliśmy wyłącznie z drużynami IV ligowymi, oraz mocną Garbarnią. Mogliśmy przesiąkać wyższą intensywnością i dało się wyczuć, że z każdym kolejnym sparingiem ten komfort gry na takim poziomie jest u nas co raz wyższy. Nie pękaliśmy przede wszystkim pod kątem piłkarskim, a rywalizowaliśmy jak równy z równym, fragmentami meczów nawet przewyższając rywali w kontekście kultury gry. Każdy z zawodników rozegrał zbliżoną ilość minut, każdy otrzymał swoje szanse, więc też te sparingi z mocniejszymi rywalami dały mi sporo odpowiedzi na kilka znaków zapytania.
Jednak musimy też mieć świadomość, że sparingi kompletnie nie odnoszą się do meczu ligowego, gdzie pojawia się presja, naturalna murawa, rywale częściej decydują się na dłuższe podanie, nie występuje aż taka odwaga w działaniach w graniu w piłkę. Na pewno sparingi z perspektywy rozwoju piłkarskiego są dobre, natomiast finalnie kluczowa jest mentalność i to jak zachowujesz się pod presją wyniku, a to w sparingu nie występuje.”
Czy w zimowym okresie przygotowawczym Pana zespół skupiał się nad konkretnymi elementami gry, rozwiązaniami boiskowymi czy raczej szlifował elementy, które z powodzeniem funkcjonowały w rundzie jesiennej.
SK: -„Tak naprawdę i jedno i drugie. Wchodząc głębiej patrząc z perspektywy lotu ptaka nasz styl gry, zachowania indywidualne oraz grupowe, zasady wokół których się obracamy wewnątrz drużynowe pozostają nie zmienne, staraliśmy się je szlifować i sprawiać aby zawodnicy działali podświadomie, bez zbędnej analizy, więc ta tożsamość, którą udało nam się wypracować pozostanie i myślę, że jeszcze będzie bardziej naturalna.
Natomiast mogą się zmieniać miejsca bazowe zawodników, może się zmieniać struktura drużynowa w zależności od przeciwnika i planu na dany mecz. Również mamy różne warianty szerokości ustawienia zawodników w posiadaniu piłki. Generalnie z perspektywy zespołowej uważam, że będziemy trudni do rozgryzienia i będziemy posiadali kilka asów w rękawie na wypadek niepowodzenia.
Jeżeli chodzi o taki drugi główny element okresu przygotowawczego to był rozwój indywidualny. Poświęciliśmy około 50% czasu na tą część rzemiosła piłkarskiego, zdecydowanie więcej niż w poprzednich okresach przygotowawczych, począwszy od ochrony piłki, przez pojedynki 1v1 zarówno w ataku, jak i w obronie. W tym okresie przygotowawczym wprowadziliśmy więcej gier na dużej przestrzeni, więcej gry w kontakcie, prowokując pojedynki. Widzę po poszczególnych zawodnikach, że rozwijają się pod kątem indywidualnym, co mnie bardzo cieszy. Docelowo chciałbym żebyśmy się nie bali pojedynków, tylko stawiali im czoła, żebyśmy byli na tyle mocni, żebyśmy nie czuli obawy przed pozostaniem 1v1 z napastnikiem rywali, żebyśmy nie bali się straty piłki, kiedy wygenerujemy koledze przestrzeń do pojedynku 1v1. Chce żeby każdy z zawodników czuł swoją jakość i czuł się mocny jako on – indywidualnie. Odwaga w połączeniu z mądrością jest kluczowa, abyśmy mogli do przewagi, którą mamy z perspektywy drużynowej – taktycznej, dołożyć przewagę jakościową – indywidualną.”
Przed nami runda wiosenna, każdy z zespołów w lidze wie o jaką stawkę gra Okocimski i jak prezentuje się na boisku. Czy będzie miało to wpływ na zmianę stylu gry Pana zespołu?
SK: -„Nie wiem czy nazwał bym to zmianą stylu, bo tożsamość pozostanie ta sama, ale rozwiązania na dany mecz mogą być całkowicie różne. W pierwszych kolejkach determinantem stylu gry na pewno będzie stan boisk, im dalej w las te warunki powinny być korzystniejsze, zatem rozwiązania stosowane przez nas mogą być trudniejsze.
Poszliśmy mocno w elastyczność, bazujemy na tym co widzimy, gdzie jest przestrzeń, na tym jak porusza się rywal, na tym jak porusza się mój kolega z piłką, na tym gdzie jest piłka. Jesteśmy w stanie grać krótko, jesteśmy w stanie grać dłuższym podanie, jesteśmy w stanie pauzować grę, jesteśmy w stanie rozrzucać rywala, możemy grać w przestrzeń, możemy grać na ciało. Nie będziemy zero-jedynkowi, będziemy wielowariantowi – w zależności od planu na dany mecz. Natomiast to wszystko to są tylko narzędzia do osiągnięcia celu, papier wszystko przyjmie, a boisko zweryfikuje.
Podstawą jednak jest intensywność. Jeśli nie jesteś intensywny, jeśli nie dajesz z siebie 110% to nawet najlepsza i najpiękniej ustalona taktyka na dłuższą metę przegra.
Kluczem dla mnie w tym wszystkim jest inwencja zawodników, jesteśmy już na takim etapie pracy ze sobą, że chciałbym aby to chłopaki przejmowali inicjatywę w działaniu. Na pewno z mojej strony będą mieli pełne wsparcie, plan na mecz, tipy, które mogą pomóc w osiągnięciu zwycięstwa, ale docelowo chce żeby to każdy z zawodników wybierał najlepsze rozwiązanie spośród wszystkich poruszonych na treningach, analizach, meczach.”
Mówi się że runda rewanżowa jest zdecydowanie trudniejsza niż pierwsza część sezonu. Jak trener oraz zespół podchodzi do nadchodzących spotkań?
SK: -„Zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%. Jestem przekonany, że aktualna runda będzie trudniejsza niż poprzednia. Mogliśmy się o tym przekonać już w zeszłej rundzie, gdzie im dalej w las, z każdym kolejnym zwycięstwem rywale z którymi graliśmy podchodzili w inny sposób do spotkań z nami. Jednak musimy mieć z jednej strony pokorę, a z drugiej świadomość własnej wartości, miejsca w którym jesteśmy, jakości którą dysponujemy, organizacji, którą posiadamy. Nastawienie przed pierwszą kolejką jest bojowe i już nie możemy się doczekać pierwszego meczu domowego!
W okresie zimowym doszło do kliku zmian kadrowych. Proszę powiedzieć jak obecnie wygląda kadra pierwszego zespołu Okocimskiego.
SK: -„Do zespołu dołączyło dwóch zawodników „z zewnątrz”, choć są to osoby doskonale znane ze środowiska Okocimskiego czyli Kacper Rojkowicz oraz Piotrek Zagórowski. Dwóch młodych zawodników z przeszłością w Klubach na poziomie centralnym, mimo swojego młodego wieku obytych już z rozgrywkami III ligowymi. Ponadto po ciężkiej kontuzji wrócił Mateusz Cięciwa, który z każdym tygodniem rośnie i wiem, że będzie wzmocnieniem naszej drużyny w perspektywie czasu. Dodatkowo były lekkie przetasowania wewnątrz Klubowe, zawodnicy najbardziej wyróżniający z drugiej drużyny zostali przesunięci do pierwszej. Mamy też swoje problemy, kontuzje leczą Kuba Mendel, Maciek Węgrzyn, Szymek Kozieł, Dominik Grochot, natomiast Kacper Sowa jest na kadrze. Kadra na ten moment liczy 20 zawodników – jeśli chodzi o ruchy „z zewnątrz” jest ona zamknięta, natomiast jeśli chodzi o ruchy „wewnątrz” Klubowe, jest ona oczywiście otwarta i nie zamykamy się na nagradzanie wyróżniających się zawodników z drugiej drużyny.”
Za równo Kacper Rojkowicz jak i Piotr Zagórowski to zwodnicy których bardzo dobrze znamy ze wcześniejszych latach gry w Okocimskim. Trener miał okazję widzieć tych zawodników nie tylko w meczach kontrolnych ale również podczas treningów. Jak ocenia ich trener?
SK: -„Nie ukrywam, że mocno zależało mi na transferze jednego oraz drugiego – z tego tytułu bardzo się cieszę, że Zarząd doszedł do porozumienia z tymi zawodnikami. To ważne ruchy dla naszego rozwoju. Kacper jest klasyczną „dziesiątką”, daje nam jakość w trzeciej tercji, czyli pod bramką rywala – dobre uderzenie z dystansu, zdobycie przestrzeni zarówno prowadzeniem jak i podaniem, dobra gra na małej przestrzeni, dobra piłka prostopadła. Idealnie wpaja się w nasz styl gry.
Kolejnym brakującym elementem, po rezygnacji Karola Jurkiewicza była pozycja bramkarza, ponieważ został nam sam Tomek Jagiełka. Uważam, że Piotrek Zagórowski również idealnie wpaja się w naszą idee gry. Świetny w grze nogami, wartość dodana w perspektywie cech charakteru, komunikacji, na ponadprzeciętnym poziomie dynamika i jakość w działaniu zarówno na przedpolu jak i na linii.
Są to nie przypadkowe ruchy, ponieważ obaj są wręcz stworzeni do naszego stylu.”
Przed nami pierwsza kolejka rundy wiosennej, w której zagramy z Zalesianką Zalesie. Jak wyglądają przygotowania pod to spotkanie i czy w przez cały okres przygotowawczy wyklarowała się pierwsza 11?
SK: -„We wtorek mieliśmy grę ze Strażakiem Mokrzyska, więc był to na pewno jeden z elementów przygotowań i zapoznania się z nawierzchnią naturalną + wstawka wizji gry. Środa to trening na pełnowymiarowym boisku w Wieliczce, gdzie skupiliśmy się już bezpośrednio na planie na mecz. W piątek czeka nas klasyczny rozruch, poczucie naturalnej nawierzchni oraz stały fragment gry. Odpowiadając na pytanie czy wyklarowała się pierwsza jedenastka… generalnie w mojej filozofii nie będzie występowało coś takiego jak stała pierwsza jedenastka. Skład się będzie zmieniał od planu na meczu, taktyki, struktury w której będziemy grali pod danego rywala. Mamy w kadrze dwudziestu wyrównanych zawodników i każdy z nich każdego treningu walczy o swoje minuty. W jednym meczu możesz być poza kadrą, a w kolejnym grać w pierwszym składzie, pod warunkiem, że zawsze będziesz dawał z siebie 100%… Wspomniałem już to kiedyś zawodnikom, chce otaczać się ludźmi, którzy szukają rozwiązań a nie problemów. Którzy nie marudzą, tylko próbują szukać pozytywów, nawet jeśli coś w danym momencie nie idzie po Twojej myśli.”
Czego możemy życzyć trenerowi oraz zespołowi w nadchodzącej rundzie?
SK: -„Jeśli chodzi o życzenia dla nas jako drużyny, to tylko i wyłącznie zdrowia. Jak zdrowie będzie dopisywać to resztę wywalczymy sobie sami!”