Po emocjonującym ubiegłotygodniowym spotkaniu z Metalem Tarnów, czas na wyjazdowe spotkanie z Orłem Dębno. Mecz w ramach 11. kolejki V ligi gr. wschodniej rozpocznie się o godz. 15:00 na stadionie Orła w Woli Dębińskiej. Niedzielne zawody poprowadzi Sławomir Radwański, z kolei jego asystentami pomocniczymi będą Piotr Kaczmarek oraz Tomasz Kozioł.
Orzeł Dębno obecnie plasuje się na 6 miejscu w ligowej tabeli, mając na swoim koncie 17 punktów. Na ten dorobek złożyło się 5 zwycięstw oraz 2 remisy. Ponadto zespół na swoim koncie ma 3 porażki z takimi zespołami jak: Kolejarz Stróże, Metal Tarnów oraz Zalesianka Zalesie. W ostatniej kolejce zawodnicy Mateusza Borowca dopisali na swoje konto kolejne trzy punkty wygrywając 1:0 z GKS’em Gromnik. Jedynego gola w tym meczu zdobył w 4 minucie Adam Dunaj.
Nasz niedzielny rywal do tej pory na swoim obiekcie rozegrał cztery spotkania. Dwa z nich zakończyły się zwycięstwami, jednym remisem oraz jedną porażką. Drużyna Orła w tych meczach zanotowała tylko osiem bramek, tracąc jednocześnie pięć goli. Jeśli chodzi natomiast o mecze wyjazdowe to bilans bramkowy zatrzymał się obecnie na wyniku 12:14. W zespole w dużej mierze odpowiedzialny za zdobywanie goli jest Jakub Stypka, który do tej pory sześciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Ponadto czterema trafieniami w obecnych rozgrywkach może pochwalić się Adam Dunaj.
Jeśli chodzi o kartkowiczów to największą ilość żółtych kartek w zespole z Dębna na Artur Hebda oraz Sebastian Kaczmarczyk, którzy do tej pory sześciokrotnie zostali napominani przez sędziów.
W poprzednim sezonie w meczu rundy jesiennej górą byli „Piwosze”, którzy na własnym stadionie pokonali Orła wynikiem 3:0. Całkowicie inny przebieg spotkani był w rundzie rewanżowej, gdzie na stadionie w Woli Dębińskiej zanotowano wynik 1:1.
Informacje w skrócie:
Miejsce: 6
Punkty: 17
Bilans bramkowy: 20:19
Najlepszy strzelec: Jakub Stypka (6)
Najwięcej żółtych kartek: Artur Hebda, Sebastian Kaczmarczyk (6)
Najwyższa wygrana: LKS Szaflary (5:2)
Najwyższa przegrana: Zalesianka Zalesie (1:5)
Okocimski Brzesko do niedzielnej potyczki przystąpi bo bardzo ważnym zwycięstwie z Metalem Tarów, którego pokonał wynikiem 2:1. Dzięki wygranej „Piwosze” zanotowali swoje 10 ligowe zwycięstwo z rzędu, które umożliwia im zajęcie pierwszego miejsca w tabeli.
W niedzielę zespół z Brzeska czeka równie ciężkie spotkanie. Jak pokazał ostatni mecz w Woli Dębińskiej, Okocimski będzie musiał mocno postarać się o to by podtrzymać swoją zwycięską passę. Jakiego tym razem możemy spodziewać się meczu? -„Możemy się spodziewać trudnego meczu, z drużyną, która wielce prawdopodobne zamknie się na swojej połowie i będzie liczyć na atak szybki bądź stały fragment gry. Jednak jesteśmy przygotowani na taki wariant i mamy kilka rozwiązań do zaoferowania. Udowodniliśmy w nie jednym meczu w tym sezonie, że jeśli ktoś chce się tylko bronić przez cały mecz, może w perspektywie czasu mieć z nami duże kłopoty.” – odpowiada trener Sebastian Klimczyk.
Na pewno bezapelacyjnym faworytem spotkania jest w tym meczu Okocimski, który w meczu na mecz udowodnia swoją wyższość zdobywając kolejne zwycięstwa. W niedziele do udowodnienia mają coś również sami zawodnicy z Brzeska, którzy ostatnio mimo starań nie zdołali pokonać Orła, remisując na ich terenie wynikiem 1:1. -„Zdecydowanie mamy coś do udowodnienia i wiem, że każdy z zawodników jest świadomy, że jest to mecz inny niż wszystkie. W tym sezonie bierzemy rewanż, za mecze, które w zeszłej rundzie psuły nam cele – w niedziele kolejne wyzwanie przed nami i zrobimy wszystko aby zabrać trzy punkty do domu – na Okocimską 34.” – kontynuuje szkoleniowiec Okocimskiego.
Jeżeli chodzi o kadrę Okocimskiego na niedzielne spotkanie to jest ona kompletna, nikt nie narzeka na uraz oraz nikt nie musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Szkoleniowiec „Piwoszy” może liczyć na wszystkich zawodników nie zależnie od tego czy dany zawodnik gra od pierwszych minut czy też melduje się na płycie boiska z ławki rezerwowych. Każdy z nich ma taką samą wartość, którą przekłada na swoją grę w danym meczu. -„Kadra jest wyrównana a każdy z zawodników daje z siebie wszystko na treningach. Często skład jest dobierany pod plan na mecz, podobnie będzie w dniu jutrzejszym. Kadra na mecz jest kompletna, nikt nie narzeka na urazy, a zawodnicy o pierwszej jedenastce dowiedzą się przed samym spotkaniem.” – podsumowuje trener Sebastian Klimczyk.