Bezbramkowym remisem zakończył się mecz 28. kolejki IV ligi gr. wschodniej pomiędzy Okocimskim Brzesko, a Wierchami Rabka Zdrój. Rezultat remisowy na pewno nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, gdyż oba zespoły cały czas walczą o pierwszą ósemkę, która daje utrzymanie w czwartej lidze.
Mimo remisu spory niedosyt mogą czuć zawodnicy trenera Jarosława Ulasa, którzy mimo iż nie prowadzili gry w tym spotkaniu to stworzyli sobie zdecydowanie więcej klarownych sytuacji do zdobycia gola. Najlepszą z nich miał na samym początku meczu Konrad Kuliszewski, który po podaniu Dariusza Sosnowskiego trafił w słupek bramki.
Okocimski BrzeskoWierchy Rabka Zdrój
0 - 0Pełny czas bez dogrywki |
Żóte kartki
Jakub Baran, Bartłomiej Moche, - Szymon Majeran.
Czerwone kartki
Brak.
Michał Ślaski (KS Tarnów).
Widzowie
70.
Piotr Zagórowski - Marcin Furmański, Konrad Fryś, Aleksander Ślęczka (78' Oliwier Okas), Michał Zydroń, Dawid Lizak, Konrad Kuliszewski, Bartłomiej Mochel, Dominik Grochot (62' Mateusz Cięciwa), Daniel Kaciczak, Dariusz Sosnowski.
Vasyl Zhuk - Szymon Witek, Szymon Jeziorski, Mateusz Dara (87' Jakub Wójcik), Kacper Kęska (78' Maciej Banik), Tomasz Dudek, Grzegorz Misiura (71' Rafał Kościelniak), Bartłomiej Rzadkosz (55' Patryk Florek), Szymon Majeran, Michał Czubin (60' Łukasz Pazurkiewicz), Volodymyr Lutsenko.
Zespół Okocimskiego Brzesko już w 2 minucie meczu stworzył sobie pierwszą okazję podbramkową. Konrad Kuliszewski dośrodkował w pole karne do wbiegającego Dawida Lizak, jednak w ostatniej chwili piłkę przechwycił bramkarz gości Vasyl Zhuk. Kilka sekund późnej odpowiedzieli goście, a dokładnie Bartłomiej Rzadkosz, który zmusił Piotra Zagórowskiego do wybicia piłki na rzut rożny.
W 5 minucie meczu bardzo groźną akcję przeprowadzili gospodarze, którzy za sprawą Dariusza Sosnowskiego i Konrada Kuliszewskiego mogli wyprowadzić zespół na prowadzenie. Pierwszy z nich ładnie podał do niepilnowanego „Kulisia”, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem skierował piłkę na… słupek bramki. Kolejne minuty to ponowne okazje do zdobycia bramki przez „Piwoszy”, którzy tego dnia niestety wykazali się sporym brakiem skuteczności.
Zawodnicy z Rabki Zdrój swoją okazję mieli w 16 minucie, jednak strzał Szymona Witka minął światło bramki. Goście atakowali bramkę gospodarzy uniemożliwiając „biało-zielonym” przedostanie się pod własne pole karne. Podopieczni trenera Jarosława Ulasa w tym czasie mądrze się bronili i mimo optycznej przewagi gości nie pozwolili na strzelenie bramki.
Napór Wierchów Okocimski przerwał w 26 minucie, wówczas Bartłomiej Mochel przejął futbolówkę i szybkim podaniem uruchomił Dariusza Sosnowskiego, który dostrzegł lepiej ustawionego Dawida Lizak. Najskuteczniejszy strzelec zespołu oddał strzał wprost w bramkarza. Dwie minuty później umiejętności bramkarza sprawdzał Aleksander Ślęczka, który mocnym uderzeniem zza pola karnego próbował zdobyć pierwszą bramkę w meczu.
W 29 minucie Konrad Kuliszewski podał do Dominika Grochota, niestety strzał młodego pomocnika Okocimskiego zatrzymał się na bocznej siatce bramki. W samej końcówce pierwszej połowy Okocimski ponownie przeprowadził składną akcję jednak strzał Ślęczki było bardzo niedokładny.
Tuż po przerwie ponownie zaatakował Okocimski, a dokładnie Michał Zydroń, który po podaniu Aleksandra Ślęczki powinien umieścić piłkę w siatce. Niestety futbolówka ostatecznie minimalnie minęła bramkę. W 54 minucie groźnie zrobiło się pod bramką Piotra Zagórowskiego, który wybronił mocny strzał Łukasza Pazurkiewicza. Sześć minut później swojej szansy szukał Daniel Kaciczak, jednak i on nie zdołał pokonać golkipera przyjezdnych. Chwile później ponownie dał o sobie znać Konrad Kuliszewski, który otrzymał podanie od Dominika Grochota, jednak i tym razem górą został Vasyl Zhuk wybijając futbolówkę przed siebie. Piłkę próbował dobijać jeszcze Dariusz Sosnowski, jednak futbolówka ostatecznie znalazła się w rękawicach bramkarza.
W 60 minucie na strzał zdecydował się Szymon Majeran, jednak uderzenie to nie sprawiło większych problemów Piotrowi Zagórowskiemu. Kolejną sytuację Wierchy miały kilka minut później, jednak i tym razem lepszy okazał się bramkarz Okocimskiego.
Do końca spotkanie nie zboczyliśmy bramek, a podział punktów nie satysfakcjonuje żadnej ze stron. Wierchy mimo optycznej przewagi nie stworzyła sobie zbytnio klarownych sytuacji do objęcia prowadzenia. W swoich akcjach ofensywnych konkretniejsi byli „Piwosze”, którzy mogli sie pokusić o przynajmniej 2-3 bramki.