5 kwietnia 2020

Jest projekt, ale nie ma pieniędzy

Dziś na łamach naszego serwisu przedstawiamy plany, jakie miały być związane z rozbudową naszego stadionu. Niestety oprócz projektu jaki powstał nic więcej się nie wydarzyło, a obiekt na którym rozgrywane są spotkania ligowe nie tylko pierwszej drużyny  pozostawia wiele do życzenia. Zapraszamy do lektury.

Zwiększenie liczby miejsc siedzących i brak sztucznego oświetlenia zakłada projekt przebudowy stadionu Okocimskiego Brzesko. To, czy będzie na nim można rozgrywać pierwszoligowe mecze, zależy już od PZPN.

Obecnie obiekt „Piwoszy” nie spełnia wymogów pierwszoligowych. Jest za mały. Znajduje się na nim 1068 miejsc siedzących, 299 jest pod dachem. Potrzebnych jest odpowiednio 2000 i 500. Stadion nie posiada też elektronicznego systemu identyfikacji kibiców oraz sztucznego oświetlenia. -„Gdy wizytowałem ten stadion, to powiedziałem przedstawicielom klubu z Brzeska, że nie spełnia pierwszoligowych warunków i na nim nie można grać” – mówił nie dawno na naszych łamach Jan Popiołek, przewodniczący Komisji Licencji Klubowych I ligi.

Brzmiące niczym wyrok słowa w Brzesku wzięto sobie do serca. Jak się okazuje, są szanase, żeby kibice I ligę oglądali jednak na obiekcie „Piwoszy”.

Powstały na zlecenie Urzędu Miasta w Brzesku, konsultowany z resztą z PZPN, projekt przebudowy stadionu Okocimskiego eliminuje część braków. Po zmianach ma liczyć 2010 miejsc siedzących znajdujących się po obu stronach boiska. -” W zależności od finansów część lub całość byłaby zadaszona” – informuje Antoni Staszczyk, kierownik Referatu Budownictwa i Inwestycji Urzędu Miasta Brzeska.

W projekcie nie ma mowy o systemie identyfikacji kibiców ani o sztucznym oświetleniu. -„Montaż systemu nie jest wymagany. Wystarczy włączyć go do monitoringu . Jeżeli chodzi o światło, to zaznaczymy miejsca, gdzie powstałyby słupy. Ich pojawienie się teraz nie wchodzi w grę. Niewykluczone, że tak się jednak stanie w przyszłości. To jest uzależnione od stanu finansowych” -dodaje Staszczyk.

Pominięcie świateł w projekcie wynika z kosztów. Ich montaż wyniósłby milion złotych. A takich pieniędzy próżno obecnie szukać w budżecie Brzeska. Duży kłopot może być też ze znalezieniem dwóch milionów na przebudowę trybun. -„W budżecie nie mamy pieniędzy na taką inwestycję” – przyznaje z rozbrajającą szczerością Staszczyk.

Sprawa elektronicznego systemu identyfikacji kibiców to już wydatek, który będzie obciążał klub. – „W najbliższych dniach będę wiedział ile może wynieść koszt jego zakupu. Nie będzie to tanie. Szukamy jednak najkorzystniejszego rozwiązania” – informuje Józef Gawenda, dyrektor Okocimskiego.

O ile koszt projektu może  ostatecznym rozrachunku mieć znaczenie  o tyle otrzymanie licencji będzie uzależnione od czegoś innego. A  mianowicie od rozpoczęcia prac. Co nie wydaje się takie oczywiste.

W magistracie nie potrafiono nam odpowiedzieć, czy w zaistniałej sytuacji budżetowej miasta możliwe jest, żeby roboty na stadionie wkrótce wystartowały. A to ważne, bowiem od tego PZPN może uzależnić przyznanie klubowi licencji. W tym przypadku niezwykle istotne będzie, kiedy na wspomianą inwestycję wydane zostanie pozwolenie budowlane oraz ogłoszony będzie przetarg na jej wykonanie.

W PZPN sprawy licencji dla „Piwoszy” nie przesądzają. -„Jeżeli otrzymamy wniosek od klubu, to będziemy się zastanawiać, co z nim zrobić. Okocimski jako beniaminek nie musi spełniać wszystkich wymogów ” – zapowiada Popiołek.

Prezes Okocimskiego Czesław Kwaśniak jest optymistą. -„Dla mnie priorytetem jest, żeby kibice śledzili spotkania drużyny na naszym stadionie. Jesteśmy beniaminkiem i musimy liczyć na wyrozumiałość” – twierdzi.

Na złożenie wniosku licencyjnego działacze nowego pierwszoligowca mają czas do 25 czerwca.

źródło: Gazeta Krakowska   

 

Komentarze