W niedzielę swoją pierwszą bramkę w barwach Okocimskiego KS Brzesko zdobył Damian Byrtek. Wypożyczony do końca sezonu z Podbeskidzia Bielsko-Biała dość szczęśliwie pokonał Grzegorza Kasprzika. Asystę przy jego trafieniu zaliczył Iwan Litwiniuk. Stoper „Piwoszy” nie może odżałować straty dwóch punktów. – Były szanse na zwycięstwo. Nie wiem, jak to opisać. Prowadzimy praktycznie cały czas 2:0, tracimy dwie głupie bramki w końcówce po jakiś rzutach rożnych, czy rzutach z autu i wymknęły nam się te trzy punkty. Brak słów, jak można zremisować taki mecz, ale jak to mówią, to co życie zabrało, może odda w najbliższym czasie – skomentował.
Do 80. minuty Byrtek razem z Dawidem Kucharskim bardzo dobrze poczynali sobie w środku obrony. W samej końcówce całemu zespołowi zabrakło koncentracji. – Flota nas w końcówce przycisnęła. Ile można się bronić. Mamy tam jakieś kontry, tracimy głupio piłki w niepotrzebnych sytuacjach z przodu i właśnie po takiej stracie padła jedna z bramek – powiedział.
21-latek podkreśla, że w następnych spotkaniach on i jego koledzy dołożą wszelkich starań, aby zgarnąć pełną pulę. – Każdy z nas chciał się pokazać przed nowym trenerem. Dla nie ważne jest, czy gramy z drużyną z czwartego, pierwszego czy ostatniego miejsca. My walczymy o punkty, aby się utrzymać w I lidze. Każdy mecz gramy o „sześć punktów”, czy to będzie Polonia, Sandecja czy później GKS Tychy. Dla nas najważniejsze są zwycięstwa – zakończył.