Wczoraj debiut w oficjalnym meczu Okocimskiego KS Brzesko zaliczył Jakub Kowalski. Pomocnik, który poprzednio grał w Widzewie Łódź, znalazł się w wyjściowym składzie „Piwoszy” i na boisku spędził 68 minut. W tym czasie zaliczył asystę przy bramce Piotra Komana. Schodząc z placu gry, otrzymał gromkie brawa od brzeskiej publiczności. – Lepsze wrażenie byłoby, gdybyśmy zdobyli trzy punkty. Musimy na własnym boisku wygrywać każdy mecz, bo jest coraz mniej kolejek. Nie udało się nam to dzisiaj. Następne spotkanie w niedzielę z Flotą Świnoujście będziemy musieli już zwyciężyć. Drużyna jest bardzo fajna. Jest bardzo dobra atmosfera w szatni, jak również poza nią. Mamy w składzie kilku zawodników z ligową przeszłością, także myślę, że stać nas na utrzymanie – przekonuje Jakub Kowalski.
Kontuzja, której nabawił się w jednym ze sparingów wyłączyła go z możliwości wcześniejszego debiutu. 24-latek nie chciał oceniać swojej postawy na boisku. – Co do swojej gry nie będę się wypowiadał. Nie trenowałem teraz tydzień, dlatego pewnie nie zagrałem z Niecieczą. Miałem kontuzję, teraz trochę poczułem trudy spotkania i tego ciężkiego boiska, i dlatego zszedłem – zakończył.