18 października 2012

"Najważniejsze, że punktujemy"

Długo na powrót do gry po kontuzji, jaką odniósł w spotkaniu pucharowym z Resovią  czekał Paweł Smółka. Napastnik w spotkaniu z Arką Gdynia wskoczył do pierwszego składu i wpisał się na listę strzelców, zapewniając beniaminkowi jeden punkt. 25-latek jest zadowolony z gry. Pozostaje mały niedostyt, ale uważa, że należy cieszyć się z regresu, jaki widoczny jest w poczynaniach Okocimskiego. – Z przebiegu meczu możemy być zadowoleni. Udało nam się zremisować, ale u siebie powinniśmy zdobywać trzy punkty. Będziemy się starać w następnych meczach grać o pełną pulę. Szkoda tego remisu, ale najważniejsze, że punktujemy, co będzie w ostatecznym rozrachunku bardzo ważne. Jest jakiś plus, że nie przegrywamy spotkania i udaje nam się odrobić jednobramkową stratę. Z tego trzeba się cieszyć – stwierdził.

Napastnik Okocimskiego uważa, że bramkę, którą stracili „do szatni” wynikała z braku koncentracji i chwili nieuwagi. – Może to było jakieś rozluźnienie, bo to była ostatnia minuta. Popełniliśmy ewidentny błąd. Przed meczem uczulaliśmy się na stałe fragmenty gry. Wiedzieliśmy jak Arka je wykonuje. To było nasze gapiostwo – powiedział.

„Piwosze” po zdobyciu bramki nie rzucili się do masowych ataków, tylko skupili się na pilnowaniu „tyłów”. Beniaminek I ligi wyciągnął już wnioski z poprzednich potyczek. – Zdobyliśmy bramkę i cofnęliśmy się. Musieliśmy też grać w ten sposób, żeby się nie otworzyć zbytnio i nie stracić głupio gola. Nastawiliśmy się na grę z kontry i szkoda, że sytuacji, które sobie stworzyliśmy, nie potrafiliśmy wykorzystać – skomentował.

– Dopóki piłka w grze, jest szansa. Jedziemy do Katowic i myślimy, że powalczymy i zdobędziemy trzy punkty – zakończył.

Paweł Smółka ma duże szanse na to, aby w sobotę znaleźć się w wyjściowym składzie na GKS Katowice. 25-latek po potyczce z Arką zebrał wiele pochlebnych opinii.

Komentarze