8 października 2012

"Należał nam się rzut karny"

Trener Krzysztof Łętocha cieszy się ze zdobytego punktu i z kolejnego zachowanego czystego konta. Podkreśla, że Olimpia to bardzo dobry zespół i „Piwosze” nie mogli rzucić się na grudziądzan, bo zostali by za to skarceni, jak to miało miejsce w poprzednich pojedynkach. – Jedno co cieszy to, to że nie straciliśmy bramki w kolejnym spotkaniu i utrzymaliśmy to zerowe konto do końca. Na pewno Olimpia to mocna, doświadczona i ciekawie grająca drużyna. Uważam, że ciężko wyjść z otwartą przyłbicą na takiego przeciwnika, gdy nam potrzebne są punkty. Każdy zdobyty punkcik doliczamy sobie do naszego skromnego dorobku. Chciałem podkreślić, że my nastawiliśmy się na grę z kontrataku i gdybyśmy je skuteczniej wykańczali, moglibyśmy pokusić się o zdobycie bramki. Chcę pochwalić zawodników za to ustawienie taktyczne. Wiadomo, że nie wszystkie elementy nam wychodziły. W kontrataku gubiliśmy piłkę, ale dziękuję chłopakom, za pracę jaką wykonali na boisku – skomentował.

Opiekun „Piwoszy” na konferencji prasowej podkreślił, że jego zespołowi należał się rzut karny, który mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść brzeszczan, zapewniając im pierwsze domowe zwycięstwo w tym sezonie. – Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że sędzia mógł zagwizdać rzut karny, bo ewidentnie nam się on należał. Ta sytuacja mogła rozstrzygnąć losy tego spotkania. Nie jestem pierwszym trenerem , który narzeka na pracę arbitrów – zakończył.

48-latek przez najbliższy tydzień będzie skupiał się na analizie gry Arki Gdynia, aby beniaminek I ligi mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa, odniesionego przy Okocimskiej 34.

Komentarze