26 sierpnia 2012

"Nie podłamujemy się, walczymy dalej"

Trener Krzysztof Łętocha na pomeczowej konferencji gratulował Zawiszy zwycięstwa, dziękował swoim zawodnikom za pozostawienie zdrowia i serca na boisku, a także podkreślał, że rozmiary porażki są zbyt wysokie, do tego, co dzisiaj zaprezentował jego zespół. – Chciałbym pogratulować gospodarzom zwycięstwa. Uważam, że dla mojego siedemnastoosobowego zespołu mecze co trzy dni to spory maraton. Mamy inne cele na ten sezon. Zawisza będzie walczyć o awans, a my o utrzymanie. Chcę chłopakom podziękować za walkę i zaangażowanie. Choć dość wysoko przegraliśmy, to stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, których niestety nie wykorzystaliśmy. Szkoda tego słupka po strzale Marcina Szałęgi przy stanie 0:1. Gdyby to wpadło, mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Wynik wysoki, uważam, że zbyt wysoki – zupełnie nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Z najczarniejszych snach nie przyśniło mi się, że mój zespół po nie najgorszej grze może zostać tak skarcony – powiedział.

Opiekun „Piwoszy” zapewnia, że jego podopieczni nie podłamią się i nadal będą walczyć o jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli. – Nie podłamujemy się, walczymy dalej o punkty i będziemy się starać, aby zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Z każdego spotkania coś wyciągamy i w pewnym momencie to wszystko się zazębi – zapewnia.

Komentarze