Piłkarze Okocimskiego KS Brzesko do meczu z Bogdanką Łęczna mogli spokojnie się przygotowywać. Jak podkreśla trener Krzysztof Łętocha, dobrze dla nich ułożył się terminarz. – Po meczu z Legią Warszawa mieliśmy dziesięć dni. Piłkarze odpoczęli, zregenerowali siły, aby później trenować i przygotować się do jutrzejszego spotkania w Łęcznej – zapewnia opiekun „Piwoszy”.
48-letni szkoleniowiec Okocimskiego ma już w głowie opracowany plan, jak pokonać łęcznian, ale nie chce zbyt wiele zdradzać. Zawodnicy mają nakreślone obowiązki, zadania taktyczne, które mają zrealizować na stadionie w Łęcznej. – Mam swoją receptę na tę konfrontację. Nie rzucimy się od razu na przeciwnika, ale raczej będziemy starali się grać z kontrataku. Mamy opracowane i przygotowane kilka wariantów gry na różne fazy spotkania i będziemy tym chcieli zaskoczyć Bogdankę. Nie chcę odkrywać więcej kart. Zobaczymy, czy uda nam się zrealizować te założenia na boisko. Jeśli tak, o wynik meczu jestem spokojny – stwierdził.
Zawodnicy beniaminka I ligi znają doskonale najbliższego rywala. Bogdanka Łęczna poprzedni sezon zakończyła na wysokim, szóstym miejscu, tracąc do miejsc premiowanych awansem tylko siedem punktów. „Piwosze” spodziewają się ciężkiej przeprawy w Łęcznej. – Doskonale wiemy, z kim przyjdzie nam jutro się pojedynkować. Przeciwnik na własnym terenie jest bardzo groźny i będzie chciał powetować sobie porażkę z Miedzią Legnica. Będziemy mieli okazje zagrać na pięknym stadionie, z bardzo dobrze przygotowaną murawą. Nie powinno to być jakąś przeszkodą dla moich zawodników. Kilku z nich ma już doświadczenie z rywalizacji na zapleczu Ekstraklasy – mówi.