15 maja 2012

"Pozostaje mały niedosyt"

Po raz drugi w tym sezonie (wcześniej z Pelikanem Łowicz przyp.red.) szansę na pokazanie swoich umiejętności w meczu ligowym otrzymał Jarosław Krzak, który nie ma jakichś większych zastrzeżeń co do swojej postawy. – Jestem zadowolony ze swojej gry i myślę, że wykorzystałem należycie czas, jaki spędziłem na boisku. Spodziewałem się nominacji, bo trener wcześniej mówił, że pod koniec będzie stawiał na zawodników, którzy do tej pory siedzieli na ławce, takich jak ja – powiedział.

20-letni wychowanek Macierzy Lipnicy Murowanej miał okazję na zdobycie bramki, ale postawił na siłę, a nie precyzję i uderzył tylko w bramkarza oponenta. – Niestety podpaliłem się za bardzo i nie zachowałem zimnej krwi. Gdybym popatrzył i przymierzył do boku, to pewnie byłby gol. W tym wypadku pozostaje mały niedosyt, ale z wyniku jesteśmy szczęśliwi – zaznaczył.

Komentarze