Tomasz Reginis, trener Świtu Nowy Dwór Mazowiecki po meczu podkreślał, że to jego zespół był zdecydowanie lepszy i powinien wywieźć co najmniej jeden punkt z terenu lidera drugoligowych rozgrywek. – Przegraliśmy mecz, ale nie byliśmy gorszym zespołem. Minimum jakie powinniśmy wywieźć z Brzeska to remis, bowiem zespół Okocimskiego nie grał żadnej rewelacyjnej piłki, a z przebiegu gry, uważam, że to my byliśmy lepsi tego dnia – powiedział trener Świtu. Jako jedną z głównych przyczyn porażki podał fakt, że jego zawodnicy odczuwali trudy siedmiogodzinnej podróży w autokarze. – Pierwsze 15-20 minut to zdecydowana przewaga Okocimskiego. Myślę, że było to spowodowane tym, że po siedmiogodzinnej podróży piłkarze odczuwali zmęczenie. Organizmu nie da się oszukać. Z czasem dochodziliśmy do swojej gry i po tych dwudziestu minutach, nie uważam, że byliśmy zespołem gorszym – podkreśla. Tego dnia, opiekun „biało-zielonych” miał sporo pretensji, co do pracy sędziów. Wiele razy nie zgadzał się z ich decyzjami, dlatego został odesłany na trybuny i przez ostatnie piętnaście minut spotkania dyrygował swoimi podopiecznymi zza ogrodzenia. – W drugiej połówce dwie bardzo kontrowersyjne sytuacje. Już na samym początku Mateusz Zawiska był ściągany do ziemi i rywal uniemożliwił mu oddanie strzału. W polu karnym Zjawiński uprzedza bramkarza, jest przez niego staranowany, a sędzia nie widzi żadnego faulu. Ciężko było dzisiaj wygrać, skoro takie sytuacje nie były odgwizdane na naszą korzyść. Sędziowie nam dzisiaj przeszkadzali, podobnie jak tydzień temu, kiedy podyktowali przeciwko nam rzut karny z Pelikanem Łowicz – grzmi Tomasz Reginis, którego posada jest zagrożona. Świt bowiem doznał siódmej porażki z rzędu, ale według trenera nowodworzan, były one niezasłużone, podobnie jak ta z Okocimskim. – Góra tabeli nam już uciekła i gramy o utrzymanie. Ponieśliśmy siedem porażek z rzędu, w spotkaniach, w których nie byliśmy zespołem gorszym, tak jak to było choćby dzisiaj w Brzesku. Brakuje nam szczęścia oraz lepszej gry w ofensywie, takiego rasowego napastnika. Dariusz Zjawiński nie prezentuje tej dyspozycji, co w poprzednim sezonie i na razie jest daleki od swojej wysokiej dyspozycji i może dlatego nam tych punktów brakuje – zakończył.
"Nie byliśmy wcale gorszym zespołem"
Komentarze