Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi trenerów: Marcina Jałochy (Resovia) oraz Krzysztofa Łętochy (Okocimski), a także krótki komentarz autora jedynej, zwycięskiej bramki w tym spotkaniu – Pawła Pyciaka, który przypomnijmy rozpoczął mecz na ławce. Na boisku zameldował się już w 18 minucie, zmieniając kontuzjowanego kolegę – Roberta Trznadla.
W pierwszej połowie zostawiliśmy Resovii za dużo swobody, stąd jej sytuacja bramkowa. Wiedziałem, że jeżeli wejdziemy w odpowiedni rytm, to w II połowie zagramy lepiej i tak było. Widać było naszą dominację. Potrzeba cierpliwości, czasu, a Resovia też zacznie wygrywać. – powiedział Krzysztof Łętocha, trener Okocimskiego
Zdążyłem przeprowadzić dwa treningi. Myślę, że zawodnicy dali z siebie wszystko. Na dziś stać ich na taką grę. Wierzę, że z treningu na trening, z meczu na mecz sytuacja będzie się poprawiać. Nie musieliśmy zgubić wszystkich. Mógł być remis, przy odrobinie szczęścia mogliśmy prowadzić i – kto wie – może to jeden zero byśmy utrzymali. Ale taka jest piłka, my nie wykorzystywaliśmy okazji, a rywal to zrobił. Szkoda, ale wierzę, że i my będziemy się cieszyć ze zwycięstw.Nie mam czarodziejskiej różdżki. Na razie Resovii nie stać na takie akcje, jakie gra Okocimski. –podsumował Marcin Jałocha, szkoleniowiec Resovii
Zawodnik Resovii był blisko, ale udało mi się go uprzedzić. Zamknąłem oczy, uderzyłem i wpadło w lewy górny róg pod poprzeczkę. Myślę, że to był ładny gol, co najważniejsze, za trzy punkty. Resovia była zdeterminowana, ale graliśmy spokojnie, poczekaliśmy na okazję i cel osiągnęliśmy – mówi Paweł Pyciak
Źródło: resovia.info