25 września 2014

Trenerzy o meczu pucharowym

Drużyna Okocimskiego mimo odpadnięcia z rozgrywek Pucharu Polski pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Drugoligowców komplementował także szkoleniowiec Cracovii, którego zdaniem „Piwosze” po spadku do drugiej ligi poczynili spory postęp w grze i obecnie prezentują się znacznie lepiej niż poprzednim sezonie.

Fot. Grzegorz Golec

Dariusz Siekliński (Can-Pack Okocimski): – Gratuluję Cracovii zwycięstwa. Cieszę się, że rozegraliśmy dobry mecz i fajnie to wyglądało. Mój zespół momentami był szybki, agresywny, zdecydowany. Mieliśmy okazję sprawdzić się na tle zespołu ekstraklasowego i jesteśmy z tego zadowoleni. Życzę Cracovii gry w finale Pucharu Polski i dobrego wyniku w derbach.
Absolutnie nie można powiedzieć, że jeden zawodnik przegrał mecz. To jest zespół. Każdemu może przytrafić się błąd. Przydarzył się on akurat Markowi Pączkowi. Na analizę spotkania przyjdzie jeszcze czas. Mamy trzech równorzędnych bramkarzy, którzy bronią na zmianę. Nie jestem w stanie przekreślić zawodnika po jednym nieudanym meczu. Byłoby to po prostu bezsensowne.

Robert Podoliński (Cracovia): – Przede wszystkim bardzo cieszę się z wygranej, bo jak widać po wynikach innych spotkań gwarancji na zwycięstwo w Pucharze Polski nie ma. Nam udało się wygrać 2:1, a nie wszyscy mieli to szczęście. Mieliśmy trochę problemów ze skompletowaniem składu, głównie jeśli chodzi o defensywę, ale mimo wszystko przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem żeby wygrać i to nam się udało. To dobry znak przed derbami.
Co do samego meczu mieliśmy duży problem z agresywną i dobrze zbudowaną grą Okocimskiego. Pamiętam ten zespół jeszcze z zeszłego roku i powiem szczerze, że go nie poznaję. Moim zdaniem jest to lepsza drużyna i aktualnie prezentuje grę na poziomie pierwszej ligi, a mam porównanie, bo bywam tu bardzo często. Zespół Okocimskiego ogląda się bardzo przyjemnie. Gratuluję trenerowi tego progresu jaki osiągnął ze swoją drużyną i mam nadzieję, że także nam będzie dane taki postęp odnotować. Wynik był celem nadrzędnym tego spotkania.

Komentarze