18 kwietnia 2015

Porażka w ostatnich sekundach

W meczu 26 kolejki II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego przegrali na wyjeździe z Błękitnymi Stargard Szczeciński 0:1. „Piwosze” stracili gola w ostatniej minucie gry, a jego autorem był Wojciech Fadecki.

2liga_1377113180

Błękitni Stargard Szczeciński – Can-Pack Okocimski KS Brzesko 1:0 (0:0)
Bramka:
Wojciech Fadecki 90.

Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock).
Żółte kartki: Rafał Gutowski, Tomasz Pustelnik, Ariel Wawszczyk, Wojciech Fadecki – Taras Jaworśkyj, Arkadiusz Lewiński.
Widzów: 800.

Błękitni: Marek Ufnal – Łukasz Kosakiewicz (46 Piotr Wojtasiak), Tomasz Pustelnik, Patryk Baranowski, Ariel Wawszczyk – Wojciech Fadecki, Andrzej Kotłowski, Bartosz Flis (72 Sebastian Inczewski), Robert Gajda, Rafał Gutowski – Kamil Zieliński (64 Oskar Fijałkowski).

Can-Pack Okocimski: Robert Błąkała – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Jakub Baran – Paweł Pyciak (65 Wojciech Dziadzio), Arkadiusz Lewiński, Michał Guja (46 Kamil Białkowski), Taras Jaworśkyj (58 Patryk Bryła), Wojciech Wojcieszyński – Jurij Hłuszko.

Błękitni Stargard Szczeciński zainkasowali kolejne trzy punkty w II lidze. Gospodarze długo męczyli się z Okocimskim Brzesko, lecz zwyciężyli po pięknym trafieniu Wojciecha Fadeckiego.

Błękitni po pięknej przygodzie w Pucharze Polski powoli wracają do II-ligowej rzeczywistości. W sobotę zmierzyli się z otwierającym strefę spadkową Okocimskim. Rozentuzjazmowani fani liczyli na efektowne zwycięstwo. Trener Krzysztof Kapuściński jednak zdawał sobie sprawę, że jego piłkarzy czekało trudne zadanie. W końcu goście to mistrzowie remisów. W 26 spotkaniach 13 razy dzielili się z rywalami punktami i do soboty mieli jedną porażkę mniej od Błękitnych.

Stargardzianie od początku ruszyli do natarcia. Już w 2. minucie strzelał Łukasz Kosakiewicz. Pierwsze minuty należały do Błękitnych, lecz później przekonali się oni, że w II lidze od piłkarskich umiejętności często ważniejsza bywa walka. Szczególnie, że sędziujący mecz Tomasz Marciniak wysoko zawiesił poprzeczkę. Szybciej przekonali się o tym goście, gdy arbiter z Płocka nie reagował na ich rozpaczliwe i często wulgarne reakcje po przewinieniach.
Pierwsza połowa była zdominowana przez przepychanki i faule. Lepiej poczynał sobie Okocimski, który przed przerwą uzyskał przewagę. Najlepszą okazję po kontrataku w 24. minucie zmarnował Yurij Glushko, który minął Marka Ufnala, lecz nie trafił do pustej bramki. To dla Okocimskiego był sygnał do śmielszych ataków i defensywa gospodarzy przeżywała w pierwszej części trudne chwile.

Obraz gry zmienił się po przerwie. Błękitni grali z wiatrem, lecz w sobotę nie wykorzystywali tego atutu. Ataki Biało-Niebieskich nie kleiły się, a nawet, gdy stargardzianie dochodzili do sytuacji to byli niedokładni. W szeregach przyjezdnych aktywny był wprowadzony w 46. minucie Kamil Białkowski.

Dobre okazje zmarnowali Wojciech Fadecki oraz Rafał Gutowski, który w 89. minucie miał, jak się wydawało, piłkę meczową. Chwilę później jednak strzałem w okienko popisał się Fadecki i Błękitni mogli świętować kolejne zwycięstwo. Z dorobkiem 40 punktów awansowali oni na ósmą lokatę, a w środę zagrają zaległy mecz w Puławach.

źródło: 90minut.pl / Błękitni Stargard/ sportowefakty.pl

Komentarze