29 kwietnia 2017

Pewne trzy punkty

Okocimski KS Brzesko odniósł pewne zwycięstwo nad zespołem Radłovii Radłów pokonując ich 2:0. Obie bramki padły w pierwszej połowie, a ich autorami byli: Łukasz Hajduga oraz Tomasz Grzyb. Końcowy wynik mógłby być wyższy, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Pavlo Starosta.

Okocimski KS Brzesko – Radłovia Radłów 2:0 (2:0)
Bramki: Łukasz Hajduga 4, Tomasz Grzyb 33.

Okocimski KS: Karol Jurkiewicz – Pavlo Starosta, Mateusz Stolarz, Tomasz Florek, Konrad Kołodziej – Maciej Pawlik, Arkadiusz Goryczka, Michał Zydroń (86′ Łukasz Kołodziej), Tomasz Grzyb (76′ Szymon Kołodziej), Dawid Lizak (66′ Jarosław Święch), Łukasz Hajduga.

Radłovia: Miłosz Wadas – Wojciech Kuta, Bartłomiej Janeczek, Marcin Drwal, Jakub Biernat (81′ Jakub Różański) – Bartłomiej Padło, Dominik Gąsawski, Tomasz Czuj (66′ Krystian Przybyła), Patryk Magiera (66′ Maksymilian Bąk) – Krzysztof Smoleń, Rafał Kijak (66′ Łukasz Węgrzyn).

Żółte kartki: Michał Zydroń, Tomasz Florek – Bartłomiej Janeczek.
Sędzia: Michał Ślaski (Tarnów).
Widzów: 80.

Spotkanie znakomicie ułożyło się dla zespołu Okocimskiego, który już w 4 minucie wyszedł na prowadzenie. Autorem bramki był Łukasz Hajduga, który wykorzystał idealne podanie Macieja Pawlika. Chwile później powinno być już 2:0, lecz idealnego podania Arkadiusza Goryczki nie wykorzystał Dawid Lizak. Z drugiego gola zawodnicy Okocimskiego cieszyli się w 33 minucie meczu. Tym razem do bramki strzeżonej przez Miłosza Wadasa trafił Tomasz Grzyb. Drugą asystą w meczu popisał się za to Maciej Pawlik. Goście z Radłowa swoją pierwszą dogodną sytuacje na strzelenie bramki mieli dopiero 37 minucie, lecz strzał Dominika Gąsawskiego minął światło bramki.

Druga połowa zaczęła się ponownie od ataków miejscowych. Swoją szanse miał Dawid Lizak, który pokusił się na strzał z dystansu, który ostatecznie mija bramkę Radłovii. W 54 minucie faulowany w polu karny został Arkadiusz Goryczka, czego efektem był podyktowany rzut karny. Jedenastki nie wykorzystał jednak ukraiński obrońca Pavlo Starosta, który trafia wprost w bramkarza. Trzecia bramka powinna paść również w 63 minucie meczu. W idealnej sytuacji znalazł się Dawid Lizak, który jednak nie zdołał opanować futbolówki, a ta ostatecznie został wybita przez obrońców Radłovii.
„Piwosze” w pełni kontrolowali spotkanie i dążyli do zdobycia kolejnej bramki, jednak sytuacje zmarnowane przez Łukasza Hajdugę, Szymona Kołodzieja czy Arkadiusza Goryczki spowodowały iż spotkanie zakończyło się tylko wynikiem 2:0.

Komentarze