Po drugoligowych derbach Małopolski o krótkie podsumowanie poprosiliśmy Arkadiusza Lewińskiego, w przeszłości byłego gracza niepołomiczan, a obecnie środkowego pomocnika drużyny z Brzeska
– Biorąc pod uwagę zarówno pierwszą jak i drugą połowę uważam, że remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Szkoda niewykorzystanej okazji jaką była gra w liczebnej przewadze przez większą część drugiej połowy. Sytuacji nie brakowało. Mogliśmy to lepiej wykorzystać – mówił na gorąco zawodnik Can-Pack Okocimskiego.
Dla pomocnika „Piwoszy” niedzielne spotkanie miało szczególny charakter. W przeszłości był bowiem zawodnikiem Puszczy, w barwach której rozegrał ponad 100 spotkań. – W Niepołomicach wiele się pozmieniało. Powstał nowy stadion, buduje się fajne zaplecze. Wiadomo, że spędziłem w Puszczy wiele lat, ale podchodziłem do tego meczu jak do każdego innego – powiedział Lewiński.
Mecz miał dwa oblicza. Brzeszczanie po raz kolejny przespali początek zawodów i później musieli gonić wynik. – Mieliśmy zagrać swoje. Źle jednak weszliśmy w mecz. Cała pierwsza połowa w naszym wykonaniu wyglądała nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli. W przerwie trener na spokojnie wytłumaczył nam na czym polegały nasze błędy. Można powiedzieć, że przyniosło to tylko połowiczny efekt. Szkoda, że w tym spotkaniu zdobyliśmy zaledwie jeden punkt. Musimy zacząć wygrywać mecze żeby się utrzymać w lidze – zakończył pomocnik „Piwoszy”.
MACIEJ PYTKA