15 listopada 2014

Bez bramek w meczu z outsiderem (FOTO)

W meczu 17. kolejki II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego bezbramkowo zremisowali na własnym boisku z Górnikiem Wałbrzych.

oks_gornikwalbrzych_1415_1
Wojciech Dziadzio w ataku na bramkę Górnika / Fot. Grzegorz Golec

Can-Pack Okocimski KS Brzesko – Górnik Wałbrzych 0:0

Sędziował: Paweł Kantor (Dębica).
Żółte kartki: Wojciech Dziadzio, Arkadiusz Garzeł, Arkadiusz Lewiński – Tomasz Wepa, Adrian Moszyk, Marcin Orłowski.
Widzów: 250.

Can-Pack Okocimski KS: Marek Pączek – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Aleksander Ślęczka – Sylwester Tokarz (72 Maciej Pawlik), Arkadiusz Ryś, Arkadiusz Lewiński, Wojciech Wojcieszyński (68 Taras Jaworśkyj), Paweł Pyciak (61 Sani Goringo Abubakar) – Wojciech Dziadzio (55 Jurij Hłuszko).

Górnik: Patryk Janiczak – Filipe, Przemysław Cichocki, Dariusz Michalak, Damian Migalski (65 Kamil Mańkowski) – Tomasz Wepa, Grzegorz Michalak, Adrian Moszyk (57 Michał Oświęcimka), Mateusz Sawicki, Marcin Orłowski – Kamil Śmiałowski.

Galeria zdjęć autorstwa Grzegorza Golca / RDN Małopolska

Dla znajdujących się w kryzysie piłkarzy Can-Pack Okocimskiego spotkanie z ostatnim zespołem w drugoligowej tabeli miało być okazją do przełamania. Coraz mniej liczni brzescy kibice przeżyli jednak spore rozczarowanie. Piłkarze uraczyli ich bowiem widowiskiem stojącym na słabym poziomie, w którym zabrakło tego co najważniejsze, czyli goli.

Z jakby większym animuszem rozpoczęli ten mecz miejscowi i to oni dominowali przez większą część gry. Dwukrotnie bliski dojścia do sytuacji sam na sam z bramkarzem Górnika był Sylwester Tokarz, ale w obu przypadkach u młodego obrońcy zabrakło zimnej krwi. W 17 minucie przed szansą pokonania Patryka Janiczaka stanął Wojciech Wojcieszyński, ale jego strzał głową po dośrodkowaniu Aleksandra Ślęczki okazał się zbyt lekki aby móc zaskoczyć golkipera przyjezdnych. Chwilę później pomocnik „Piwoszy” przymierzył z rzutu wolnego, ale po raz kolejny na posterunku był Janiczak. Goście z Wałbrzycha po raz pierwszy zagrozili bramce gospodarzy po 24 minutach gry, gdy Kamil Śmiałowski przyjął piłkę w polu karnym i uderzył z woleja, ale na szczęście dla podopiecznych Dariusza Sieklińskiego posłał piłkę nad poprzeczką. Tuż przed przerwą zawodnicy z Brzeska przeprowadzili jeszcze jedna groźna akcję, ale w dogodnej sytuacji Wojciech Dziadzio minął się z futbolówką.

Po zmianie stron kibice nie doczekali się zbyt wielu emocji piłkarskich. Szkoleniowiec „Piwoszy” dokonał wprawdzie kilku zmian, aby ożywić grę w ataku, ale żaden z rezerwowych nie wniósł praktycznie nic do gry swojej drużyny. W końcówce niewiele brakowało, aby to gracze Górnika wyjechali z Brzeska z kompletem punktów. W 87 minucie wałbrzyszanie przeprowadzili kontrę, po której w doskonałej sytuacji znalazł się Grzegorz Michalak, ale napastnik gości fatalnie spudłował.

Po dzisiejszym meczu ciężko doszukać się z zespole Can-Pack Okocimskiego zbyt wielu pozytywów. Z pewnością warto zwrócić uwagę na powrót do drużyny Arkadiusza Garzeła, który mimo kilkutygodniowej przerwy spowodowanej kontuzja udowodnił, że w dalszym ciągu stanowi podporę brzeskiej defensywy. Martwi jednak fatalna skuteczność w ataku i strata dwóch punktów z potencjalnie najsłabszym zespołem. Kiepskie wyniki, jakie w ostatnim czasie notują piłkarze z miasta piwa sprawiają, że ich sytuacja w ligowej tabeli coraz bardziej się komplikuje, a przewaga nad strefą spadkową stopniała już tylko do jednego punktu.

Okazja do podreperowania dorobku punktowego będzie przyszłotygodniowe spotkanie z Wisłą Puławy, które podobnie jak i kolejny mecz z MKS-em Kluczbork zostanie rozegrane awansem z rundy wiosennej.

Galeria zdjęć autorstwa Grzegorza Golca / RDN Małopolska

Komentarze