24 maja 2020

Kartka z kalendarza: Efektowna inauguracja

Pewno zwycięstwo na inaugurację IV ligi odnieśli zawodnicy Okocimskiego Brzesko, którzy pokonali Polan Żabno aż 4:0. Relację z tego meczu przedstawiamy w dzisiejszej „kartce z kalendarza”. Zapraszamy do lektury.

Okocimski – Polan Żabno 4-0 (2-0)
Bramki: 1-0 Cholewa 25, 2-0 Turkiewicz 45, 3-0 Sakowicz 50, 4-0 Paweł Kowalczyk 88.

Okocimski: Kwiek 6 – Sakowicz 7, Śliwa 6, Policht 5 – Pachota 7 (62 Małysa), Jagła 7, Okas 5 (81 Paweł Kowalczyk), Cholewa 8 (87 Piotr Kowalczyk), Sacha 6 – Seidler 6 (78 Gurgul), Turkiewicz 7.

Polan: Szymura 5 – Maciosek 4, Madejski 4, Góral 4, Ł. Kijowski 4 – Trytko 3 (61
Kurzawski), Mikoś 5, T. Kijowski 5, Łoś 4 – Jachimek 6 (66 Biernat), Mosio 4.

Sędziował: Mariusz Wrażeń z Gorlic.
Żółte kartki: Sacha, Turkiewicz, Jagła Madejski, Jachimek.
Widzów: 400.

Już w 1 min ostro ruszył Jagła, w ostatniej chwili jeden z obrońców Polanu pchnął jednak piłkę w kierunku bramkarza, który wyekspediował ją na róg. W pierwszych dwudziestu minutach okazje do zdobycia prowadzenia dla gospodarzy mieli jeszcze Turkiewicz (dwukrotnie), Pachota (również dwa razy) i Cholewa. Jednak to goście oddali pierwszy celny strzał. W 19 min Jachimek po dośrodkowaniu Łosia uderzył piłkę głową w samo „okienko”, ale Kwiek czubkami palców wybił ją na róg. Jachimek jeszcze dwukrotnie w pierwszej połowie miał szansę zdobyć gola – w 35 min jego strzał głową obronił Kwiek, zaś 6 minut później piłka po woleju minimalnie minęła bramkę. Gospodarze początkowo spięci, zaczęli grać od 25 minuty swobodniej. Seidler ruszył prawą stroną, minął dwóch obrońców i widząc wychodzącego w jego kierunku Szymurę podał piłkę do nie obstawionego Cholewy, który huknął pod poprzeczkę pustej bramki. W 45 min rzut wolny z prawej strony wykonywał Okas. Zagrał do Turkiewicza, który stojąc tyłem do bramki, „główką” przelobował Szymurę.

W 49 min Cholewa zainicjował rajd przez ponad połowę boiska, zagrał do Turkiewicza, ten z woleja minimalnie chybił. Minutę później Pachota zagrał idealnie do Sakowicza, który miał jeszcze czas przełożyć piłkę na lewą nogę, po czym precyzyjnie uderzył. Piłka odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. W 60 min w ciągu niespełna 60 sekund Jagła trzykrotnie stawał przed szansą podwyższenia wyniku po „główkach”, lecz nie pokonał Szymury. W 68 min po prostopadłym podaniu od Cholewy Turkiewicz zostawił za plecami obrońców i strzelił w słupek, minutę później kąśliwy strzał Seidlera bramkarz intuicyjnie obronił nogami. W 81 min wszedł na boisko Paweł Kowalczyk i niemal natychmiast stanął przed szansą na strzelenie bramki, ale fatalnie spudłował. Zrehabilitował się w 88 min. Turkiewicz w polu karnym zakręcił obrońcami, dojrzał wolnego P. Kowalczyka, a ten skopiował wcześniejszy strzał Sakowicza.

Komentarze