5 czerwca 2018

W środę finał Pucharu Polski z GKS Drwinia

W najbliższą środę 6 czerwca rozegrany zostanie finał Pucharu Polski okręgu tarnowskiego, w którym zmierzą się drużyny CANPACK Okocimski Brzesko oraz GKS Drwinia. Spotkanie to rozegrane zostanie o godzinie 17:30 na stadionie przy ul. Okocimskiej 34 w Brzesku.

Zespół GKS Drwinia to przedstawiciel IV ligi gr. wschodniej, w której obecnie zajmuje 11 miejsce, mając na swoim koncie 37 punktów (10 zwycięstw, 7 remisów, 12 porażek). W swoim ostatnim meczu podopieczni trenera Mateusza Stańca podzielili się punktami z Warta Białka Tatrzańska remisując 2:2. Wynik ten nie do końca może zadowolić zawodników z Drwini, gdyż po pierwszej połowie GKS prowadził 2:0. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2:2, a zespół w przeciągu zaledwie dwóch minut stracił dwie bramki.

GKS Drwinia to ekipa, która zdecydowanie lepiej radzi sobie na własnym boisku. Na rozegranych 15 spotkań zespół zdołał uzbierać aż 26 punktów. Znacznie gorzej wiedzie się im w meczach wyjazdowych, w których zdobyli o połowę mniej punktów.

Czwartoligowiec do finału awansował dzięki zwycięstwu nad Unią Tarnów 3:0. Bramki w tym spotkaniu dobyli Kamil Stawiarski, Jakub Berliński oraz Roman Stepankow, który jest jednocześnie najlepszym strzelcem zespołu mający 17 bramek na koncie.

Warto przypomnieć, że w zespole z Drwini występuje zawodnik CANPACK Okocimski Tomasz Jagiełka, który przed rundą wiosenną został wypożyczony do ekipy z powiatu bocheńskiego.

CANPACK Okocimski po wywalczeniu awansu do IV ligi może w pełni skupić się na rozgrywkach Pucharu Polski. W poprzedniej rundzie podopieczni trenera Rafała Polichta pokonali innego przedstawiciela IV ligi Polan Żabno 2:1. Bramki w tym meczu zdobyli Dawid Lizak oraz Tomasz Gałka, którego gol przypieczętował awans do rundy finałowej.

Zwycięzca środowego pojedynku zmierzy się w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Małopolskim, na którego czeka już Poprad Muszyna. Spotkanie to rozegrane zostanie 13 czerwca o godzinie 17:00. Finał natomiast odbędzie się tydzień później w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Komentarze