27 grudnia 2017

Wywiad z trenerem Rafałem Polichtem

Zapraszamy do przeczytania wywiadu jakiego udzielił trener pierwszego zespołu CANPACK Okocimski Rafał Policht. Szkoleniowiec „Piwoszy” podsumowuje w nim rundę jesienną, zdradza również plany na okres przygotowawczy oraz porusza temat ruchów transferowych.

Kiedy pojawiła się oferta prowadzenia zespołu seniorów długo się Pan zastanawiał nad jej przyjęciem?

– Jakiś czas rozmawialiśmy z prezesem na ten temat. Postawił jasne warunki i cele jakie oczekuje od trenera i zespołu. Osobiście lubię wyzwania, więc długo się nie zastanawiałem. Oczywiście miałem swój pomysł na zespół i w wyniku tego wróciliśmy do starych nowych wychowanków, którzy są wsparciem dla młodych chłopców, którzy wchodzą w wiek seniora.

Czy głównym celem na obecny sezon jest awans do IV ligi?

– Oczywiście. Naszym głównym celem jest awans do IV ligi i nikt tego specjalnie nie ukrywa. Myślę, że potencjał zespołu jest bardzo duży i awans jest w naszym zasięgu. Pokazała to również pierwsza runda sezonu, w której drużyna nie poniosła żadnej porażki.

Do awansu potrzebne były wzmocnienia. Z Panem przyszło kilku zawodników, którzy zdecydowanie podnieśli jakość zespołu. Jak Pan po rundzie ocenia tych zawodników?

– Był to jeden z warunków jakie ja postawiłem przed władzami klubu. Chciałem żeby do zespołu dołączyli zawodnicy, którzy są związani z tym klubem, są wychowankami tego klubu i ze sporym doświadczeniem na wysokim poziomie sportowym. Udało nam się tego dokonać, zawodnicy zaufali mi i przyszli do tej drużyny i jak pokazała runda z dużą korzyścią dla nas wszystkich.

W zespole zastał Pan zawodników, z którymi pracował w debiutanckim sezonie rezerw 3 lata temu. Jak ocenia trener ich postęp w tym czasie?

– Na pewno w jakimś sensie jest to ułatwienie zarówno dla mnie jak i dla nich. Znamy się i ufamy sobie. Wiedzą również czego mogą się spodziewać pracując ze mną i jakie mam wymaganie względem zawodników. Uważam, że nasza współpraca układa się bardzo dobrze.

W obecnej rundzie zespół nie miał sobie równych. Czy spodziewał się Pan takiego wyniku?

– Nie ukrywam, że liczyłem na dobre osiągnięcia zespołu i tak też się stało. Obawiałem się jednak pierwszego meczu, ponieważ nie chciałem rozegrać go od razu z zespołem z Rylowej. Wiedziałem, że będzie to trudne spotkanie, co zresztą potwierdziło się na boisku. Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu, który dał z siebie wszystko. Pracował przez całą rundę bardzo dobrze z pełnym zaangażowaniem, czego efekty możemy oglądać.

Przed sezonem wspomniał Pan, że największym rywalem w walce o awans będzie zespół Rylovii oraz Tarnavii. Który z tych zespół sprawił największe problemy Pana drużynie?

– Jeżeli chodzi o zespół Tarnavii to zaszło tam bardzo dużo zmian. Obecnie zespół broni się przed spadkiem. W tym meczu w nasze poczynania wkradło się trochę nonszalancji. Ostrzegałem jednak moich zawodników, żeby nie lekceważyli tego zespołu bo grając na własnym boisku są niezwykle groźni. Jest to zespół bardzo zdeterminowany i walczący. Musieliśmy się bardzo namęczyć, żeby zabrać stamtąd trzy punkty. Z Rylovią natomiast straciliśmy bramkę w samej końcówce spotkania, w którym powinniśmy zdobyć komplet punktów.

Czy spodziewa się Pan trudniejszej rundy rewanżowej?

– Uważam, że runda rewanżowa będzie zdecydowanie trudniejsza. Tak jak pokazała to pierwsza runda nikt łatwo nam nie odda punktów tylko dlatego, że mamy na plecach napisane Okocimski Brzesko. Będzie wręcz przeciwnie, każdy wychodzi na mecz z nami ze zdwojoną motywacją na 200 procent swoich możliwości i musimy być na to przygotowani. Uważam, że na dzień dzisiejszy jeszcze niczego nie zrobiliśmy. Może i mamy pierwsze miejsce, ale do awansu jest jeszcze bardzo daleka droga.

Czy według Pana jakaś drużyna może przeszkodzić Okocimskiemu w wywalczeniu awansu?

– Myślę, że Jadowniczanka Jadowniki może włączyć się w walkę o awans od IV ligi. Mimo, że początek sezonu nie był dla nich najlepszy to uważam że jest to zespół, który może namieszać w tej klasie rozgrywkowej.

Zespół rozgrywa jeszcze mecze w rozgrywkach Pucharu Polski. Jak Pan będzie traktował te rozgrywki mając na uwadze walkę o mistrzostwo ligi okręgowej.

-Na pewno nie będziemy odpuszczać żadnego meczu. Czy to będzie spotkanie ligowe czy pucharowe to będziemy chcieli go wygrać. Wszystko też będzie zależało od stanu liczebności naszej kadry oraz od zdrowia naszych zawodników.

Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy. Czy będzie Pan zwracał szczególną uwagę na jakieś elementy gry nad którymi zespół musi popracować?

– Jeśli chodzi o sam układ treningowy okresu przygotowawczego to nie ulegnie on zmianie, w dalszym ciągu zespół będzie pracować trzy razy w tygodniu. Ponadto w każdą sobotę dojdzie nam mecz sparingowy. Myślę, że tym razem gier nie będzie brakowało. Na pewno będziemy pracować nad szybkim rozegraniem piłki na połowie przeciwnika, dłuższym utrzymywaniem się przy piłce. Musimy liczyć się z tym, że w większości meczów będziemy prowadzić atak pozycyjny, ponieważ znaczna część drużyn przed nami broni się całym zespołem i ciężko znaleźć jest miejsce na wypracowanie sobie sytuacji, których i tak nam nie brakowało.

Czy w przerwie zimowej będzie chciał Pan wzmocnić zespół?

– Ja bym nie nazwał tego wzmocnieniami, bo tak jak powiedziałem jestem zadowolony z każdego zawodnika, który jest w naszym zespole. Czy ktoś zagrał mniej czy więcej meczów to każdego doceniam, każdy ma wkład w wynik zespołu i na pewno nikogo nie będę skreślał. Niestety są sytuację, w których chłopcy trenują mniej ze względu na swoją pracę lub studia i być może myślimy bardziej o uzupełnieniu kadry niż jej wzmocnieniu. Myślimy przede wszystkim o zawodnikach z naszego regionu, a kadrę chcielibyśmy uzupełnić prawie na każdej pozycji.

Czy możemy spodziewać się jakiś odejść z zespołu?

– Na dzień dzisiejszy nie mam takiej informacji, nikt nie zgłaszał mi sytuacji, że jest zainteresowany odejściem z klubu.

W rundzie jesiennej dał Pan szanse gry młodemu Mateuszowi Poradowskiemu. Czy mimo młodego zespołu zawodnicy grup młodzieżowych dostaną szanse gry w zespole seniorów?

– Każdy ma szanse na grę w seniorach. Wyznaję zasadę, że grają najlepiej dysponowani zawodnicy w danym tygodniu. Nie zwracam uwagi na to czy ktoś ma 40 czy 16 lat. Jeżeli zawodnik prezentuje odpowiednie umiejętności piłkarskie to dostaje szansę gry. Jeśli chodzi o juniorów starszych z rocznika 1999 to od stycznia jest ich czterech i dołączą do kadry pierwszego zespołu i będą na stałe z nami w treningu.

Komentarze