Marcin Manelski (Okocimski KS): -Horror nieprawdopodobny, który sami sobie zaserwowaliśmy na szczęście z happy endem. Nasza dzisiejsza gra w obronie to skandal. Nie wyobrażam sobie byśmy dalej tak grali. Z drugiej strony szacunek dla chłopaków, przegrywaliśmy 0:2, a skończyliśmy 4:3. Uważam, że byliśmy zdecydowanie lepsi tylko, że w piłce liczy się to co w sieci. Przed meczem ustalaliśmy, że gramy wysoko i agresywnie. Nie przypominam sobie żeby mój zespół stracił tak szybko bramkę, tym bardziej że to my rozpoczynaliśmy spotkanie. Przeciwnik bezwzględnie wykorzystał nasze błędy i każdy myślał, że nie zdołamy się z tego podnieść. Dobra końcówka i fajne akcje z naszej strony. Gdy graliśmy piłką to nam to wychodziło, ale jak graliśmy głupoty to przykro było na to patrzyć. W defensywie duża nagana, musimy o tym porozmawiać bo tak być nie może.
Mamy taką politykę w klubie, żeby wprowadzać młodych zawodników. Nikodem dostał trzy bramki, ale nadal będę na niego stawiał. Karol Jurkiewicz sobie trochę odpocznie, ale popracuje. Mamy jeszcze paru młodych zawodników, których będziemy wpuszczać.
W meczu z Olimpią Katy na pewno nastąpią zmiany. Dochodzi do nas Łukasz Hajduga oraz Jakub Baran. Chciałbym żeby ta rywalizacja w drużynie była. I tak jak w meczu z Dunajcem wejście Konrad Kołodzieja, który przesadził o wyniku meczu. Nie obraził się wszedł, pokazał się i z tego bardzo się ciesze.
