17 marca 2016

Rundę rewanżową czas zacząć

Już w najbliższą sobotę tj 19 marca zawodnicy Okocimskiego zainaugurują rundę wiosenną w lidze okręgowej. Ich pierwszym przeciwnikiem będzie beniaminek rozgrywek Olimpia Bucze. Spotkanie to rozpocznie się  o godzinie 14:00 na stadionie przy ul. Okocimskiej 34.

W rundzie jesiennej padł wynik 3:3. Foto Maciej Pytka
W rundzie jesiennej padł wynik 3:3. Foto Maciej Pytka

W okresie zimowym w brzeskim klubie działo się na prawdo dużo, można nawet powiedzieć że aż za dużo. I nie chodzi tu o ruchy transferowe, które miałyby wzmocnić kadrę pierwszej drużyny. Stało się wręcz przeciwnie. Po ogłoszeniu wycofaniu zespołu z drugiej ligi z klubu odeszli prawie wszyscy zawodnicy oraz sztab szkoleniowy pierwszego zespołu.

Przy Okocimskiej 34 udało utrzymać się drużynę rezerw, która teraz będzie stanowić o sile brzeskiej piłki nożnej. Niestety nie obyło się bez osłabień zespołu. W rundzie wiosennej nie zobaczymy już takich zawodników jak: Rafała Manety, Piotra Kalisza, Sławomira Jagły czy Dawida Musiała. Szkoleniowcem nie będzie również Rafał Policht, jego obowiązki przejął trener Leszek Kraczkiewicz, który miał miesiąc na zapoznanie oraz poukładanie zespołu do walki o ligowe punkty.

Z drużyną zostali za to zawodnicy, którzy na co dzień trenowali z drugoligowcem. Są to: Jakub Baran, Piotr Kita oraz Tomasz Gałka, którzy teraz mają stanowić o sile Okocimskiego.

Olimpia Bucze po rundzie jesiennej zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli z 16 punktami na koncie. Ich najlepszym strzelcem jest grający trener Marek Handzlik, który ma na swoim koncie osiem bramek.
W okresie zimowym Olimpijczycy rozegrali trzy spotkania kontrolne, w których trzykrotnie zwyciężali. Ich głównym sprawdzianem przed startem rundy wiosennej było spotkanie w Pucharze Polski podokręgu Brzesko, w którym ostatecznie ulegli w rzutach karnych IV-ligowemu Sokołowi Borzęcin.

W rundzie jesiennej na boisku w Buczu rezerwy Okocimskiego mimo iż prowadziły 3:1 zakończyły spotkanie remisem 3:3. Bramki w tym spotkaniu strzelali: Rafał Moneta, Tomasz Gałka oraz Taras Jaworśky.

Komentarze