1 listopada 2015

Opinie po derbach Małopolski

Sebastian Janik (przy piłce) w przeszłości reprezentował barwy Puszczy Niepołomice / Fot. Grzegorz Golec
Sebastian Janik (przy piłce) w przeszłości reprezentował barwy Puszczy Niepołomice / Fot. Grzegorz Golec

Tomasz Kulawik (trener Can-Pack Okocimskiego): – Cieszą trzy punkty, ale strasznie zdenerwował mnie brak skuteczności. Mieliśmy na tyle dużo sytuacji, że powinniśmy wygrać zdecydowanie wyżej. W dalszym ciągu naszą bolączką jest wykończenie akcji. Zagraliśmy ambitnie. Od pierwszych minut było widać, że będzie to typowy mecz walki. Gratuluję chłopakom, że od samego początku grali ambitnie i nie odstawiali nogi jak przystało na derby. Sędzia niepotrzebnie szafował kartkami, a niektóre jego decyzje były zupełnie niezrozumiałe. Jeśli chodzi o Waldka Sotnickiego, to podejrzewamy u niego naderwanie mięśnia czworogłowego uda, ale konkretna diagnoza zapadnie dopiero po szczegółowych badaniach. Radek Jacek mógłby zagrać „na siłę”, ale uznaliśmy, że czeka nas pięć ważnych spotkań i warto dać mu odpocząć żeby wyleczył uraz. Na mecz ze Zniczem powinien być już gotowy do gry. Będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów, tak aby mieć spokojniejszą zimę.

Mateusz Wawryka (obrońca Can-Pack Okocimskiego): – Od pierwszych minut było widać, że Puszcza nie przyjechała tutaj żeby poddać się bez walki. Nie mieli zbyt wielu sytuacji, ale gdyby w kilku przypadkach zachowali się lepiej to ten mecz mógłby się różnie potoczyć. Gra w takiej przewadze liczebnej bardzo rzadko się zdarza i musimy wykorzystać choć część tych okazji jakie sobie stworzyliśmy. Przed nami mecz ze Zniczem, który nigdy za specjalnie nam nie leżał, ale z pewnością pojedziemy tam podbudowani tym zwycięstwem i będziemy w stanie powalczyć o korzystny wynik.

Wojciech Wojcieszyński (kapitan Can-Pack Okocimskiego): – Było trochę tych niewykorzystanych sytuacji, ale liczą się trzy punkty i z tego należy się cieszyć. Dobrze weszliśmy w ten mecz i dlatego tak szczęśliwie się on dla nas ułożył. Bramkarz drużyny przeciwnej zobaczył czerwoną kartkę, a mnie udało się wykorzystać rzut karny. Później mecz troszkę się uspokoił. Uważam, że w przekroju całego spotkania byliśmy drużyną lepszą. Wiadomo, że boisko o tej porze roku nie sprzyja grze kombinacyjnej, ale najważniejsza jest wygrana.

Sebastian Janik (pomocnik Can-Pack Okocimskiego): – Wiadomo, że niegdyś występowałem w barwach Puszczy, ale teraz jestem zawodnikiem Okocimskiego i tylko na tym się koncentruję. Miałem okazję aby powrócić do Niepołomic, ale decyzją jednego z prezesów nie doszło to do skutku. Ważne, że wygraliśmy. Ja ze swojej strony byłem podwójnie zmobilizowany na to spotkanie. Dosyć szybko ułożyliśmy sobie ten mecz. Wiadomo, że gdy rywal gra w dziesiątkę, a my wykorzystujemy rzut karny, to przeciwnik zostaje zepchnięty do defensywy i to my prowadzimy grę ofensywną. Nie da się ukryć, że powinniśmy wygrać znacznie wyżej, ale trzeba się cieszyć z tego co jest. Mam nadzieję, że od tego momentu zaczniemy piąć się w górę tabeli i wreszcie będziemy wykorzystywać stuprocentowe sytuacje. Wolimy grać z takimi zespołami jak Znicz, które preferują otwarty futbol. Dodatkowo murawa na stadionie w Pruszkowie sprzyja grze kombinacyjnej. Myślę, że stać nas na przywiezienie stamtąd kompletu punktów.

Komentarze