31 października 2015

Derby Małopolski dla Can-Pack Okocimskiego!

W meczu 15. kolejki II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego wygrali na własnym boisku z Puszczą Niepołomice 2:0. Bramki dla „Piwoszy” zdobyli Wojciech Wojcieszyński z rzutu karnego oraz Mateusz Kasprzyk.

Kluczowym momentem spotkania była sytuacja, po której bramkarz Puszczy Marcin Staniszewski zobaczył czerwoną kartkę / Fot. Grzegorz Golec
Kluczowym momentem spotkania była sytuacja, po której bramkarz Puszczy Marcin Staniszewski zobaczył czerwoną kartkę / Fot. Grzegorz Golec

Can-Pack Okocimski KS Brzesko – Puszcza Niepołomice 2:0 (1:0)
Bramki:
Wojciech Wojcieszyński 44 (k), Mateusz Kasprzyk 70.

Sędziował: Paweł Kukla (Żabno).
Żółte kartki: Wojciech Wojcieszyński, Jurij Hłuszko, Kamil Białkowski, Paweł Pyciak, Arkadiusz Lewiński – Kamil Łączek, Roman Stepankow, Michał Mikołajczyk, Konrad Wieczorek, Andrzej Sobieszczyk, Dawid Abramowicz.
Czerwone kartki: Marcin Staniszewski 40 (za faul taktyczny), Roman Stepankow 52 (za drugą żółtą).
Widzów: 250.

Can-Pack Okocimski: Waldemar Sotnicki (74 Aleksander Kozioł) – Paweł Pyciak, Mateusz Wawryka, Arkadiusz Garzeł, Mateusz Kasprzyk – Konrad Kurzywilk (87 Krystian Maślanka), Sebastian Janik, Arkadiusz Lewiński, Wojciech Wojcieszyński, Kamil Białkowski (71 Wojciech Dziadzio) – Jurij Hłuszko (54 Patryk Bryła).

Puszcza: Marcin Staniszewski – Łukasz Furtak, Michał Czarny, Dawid Abramowicz, Michał Mikołajczyk (53 Dawid Sojda) – Konrad Wieczorek (73 Dominik Maluga), Dariusz Gawęcki, Marcel Kotwica, Roman Stepankow, Kamil Łączek (42 Andrzej Sobieszczyk) – Adrian Gębalski (64 Mateusz Broź).

Piłkarze Okocimskiego po raz kolejny w tym sezonie nie mogli wystąpić w optymalnym składzie. Tym razem zabrakło kapitana brzeskiej jedenastki Radosława Jacka, który po meczu w Bytomiu uskarżał się na problemy z mięśniem dwugłowym uda.

Przez większą część pierwszej połowy tego derbowego pojedynku nieliczni kibice zobaczyli niewiele ciekawych akcji. Czołową postacią na boisku był natomiast sędzia Paweł Kukla z Żabna, który bardzo często sięgał po żółte kartki, w kilku przypadkach zupełnie bez potrzeby. Stąd też gra była bardzo nerwowa i szarpana. Jak się później okazało kluczowym momentem rywalizacji była sytuacja z 40 minuty. Jurij Hłuszko przechwycił zbyt krótkie zagranie Michała Czarnego do własnego golkipera i bez namysłu pognał w kierunku bramki Puszczy. Ukrainiec znajdując się w sytuacji sam na sam został zahaczony w polu karnym przez wychodzącego Marcina Staniszewskiego. Arbiter bez wahania wskazał na „wapno” pokazując jednocześnie bramkarzowi niepołomiczan czerwoną kartkę. Chwilę później „jedenastkę” na bramkę zamienił Wojciech Wojcieszyński.

W 52 minucie przyjezdni ponieśli kolejną stratę. Za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska Roman Stepankow i przez większą część drugiej połowy przyszło grać „Piwoszom” z przewagą dwóch zawodników. Momentalnie znalazło to odzwierciedlenie na boisku. Podopieczni Tomasza Kulawika raz po raz dochodzili do sytuacji strzeleckich, jednak w decydujących momentach brakowało im wykończenia. Dwukrotnie bliski podwyższenia rezultatu był kapitan brzeszczan Wojciech Wojcieszyński, ale jego strzały o centymetry mijały bramkę Puszczy. Okocimski dopiął swego w 70 minucie, gdy znajdujący się na dalszym słupku Mateusz Kasprzyk z najbliższej odległości sfinalizował dośrodkowanie z rzutu rożnego. Ten gol wyraźnie uspokoił poczynania miejscowych i pozwolił im na luzie konstruować kolejne akcje ofensywne. Groźnie było m. in. po strzale Sebastiana Janika, który znajdując się w narożniku pola karnego posłał pikę tuż nad poprzeczką. Wyśmienite okazje zmarnowali także powracający po kontuzji Wojciech Dziadzio oraz wspominany już wcześniej Wojcieszyński. Szansę na gola miał także młodzieżowiec Krystian Maślanka, ale z kilku metrów uderzył zbyt słabo aby pokonać Andrzeja Sobieszczyka. W doliczonym czasie gry swoje okazje mieli również przyjezdni, ale próby Dawidów Sojdy i Abramowicza w obu przypadkach padły łupem Aleksandra Kozioła, który na ostatni kwadrans wszedł do bramki Okocimskiego po tym jak plac gry na noszach opuścił kontuzjowany Waldemar Sotnicki.

Komentarze