17 października 2015

Jak się nie ma co się lubi…

W meczu 13. kolejki II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego zremisowali na własnym stadionie z GKS-em Tychy 1:1, a jedyną bramkę dla „Piwoszy” zdobył w 67 minucie Jurij Hłuszko.

Jurij Hłuszko zapewnił "Piwoszom" cenny punkt / Fot. Grzegorz Golec
Jurij Hłuszko zapewnił „Piwoszom” cenny punkt / Fot. Grzegorz Golec

Can-Pack Okocimski KS Brzesko – GKS Tychy 1:1 (0:1)
Bramki: Jurij Hłuszko 67 – Marcin Wodecki 12.

Sędziował: Maciej Mikołajewski (Świebodzin).
Żółte kartki: Radosław Jacek, Arkadiusz Lewiński – Piotr Okuniewicz, Seweryn Gancarczyk, Dawid Błanik.
Czerwona kartka: Piotr Okuniewicz 62 (za drugą żółtą).
Widzów: 450.

Can-Pack Okocimski: Waldemar Sotnicki – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Mateusz Kasprzyk – Łukasz Krówczyński (60 Konrad Kurzywilk), Arkadiusz Lewiński, Sebastian Janik (89 Paweł Pyciak), Wojciech Wojcieszyński, Patryk Bryła (64 Kamil Białkowski), Jurij Hłuszko.

GKS Tychy: Paweł Florek – Tomasz Górkiewicz (46 Mateusz Grzybek), Tomasz Boczek, Seweryn Gancarczyk, Marcin Radzewicz – Dawid Błanik (61 Damian Szczęsny), Łukasz Bocian, Robert Dymowski (66 Mateusz Mączyński), Łukasz Grzeszczyk – Marcin Wodecki, Piotr Okuniewicz.

Pierwsza połowa nie zwiastowała niczego dobrego dla miejscowych. Już po 12 minutach musieli oni bowiem odrabiać straty. Z prawej strony dośrodkowywał Tomasz Górkiewicz, a niepilnowany Marcin Wodecki strzałem głową dał prowadzenie zespołowi ze Śląska. Mimo, że brzeszczanie posiadali optyczną przewagę, to w żadnym wypadku nie przekładała się ona na sytuacje bramkowe. Akcje ofensywne „Piwoszy” kończyły się tuż przed polem karnym i bardzo często brakowało ostatniego podania.

Wraz z upływem gry murawa na stadionie w Brzesku stawała się coraz trudniejsza. Kto wie jak potoczyłyby się losy tego pojedynku gdyby nie sytuacja z 62 minuty, w której to Piotr Okuniewicz zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu obraz meczu uległ diametralnej zmianie i to gospodarze stali się stroną dominującą. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 67 minucie Sebastian Janik zacentrował z rzutu rożnego w pole karne, a do odbitej piłki doskoczył na długim słupku Jurij Hłuszko i strzałem z najbliższej odległości doprowadził do wyrównania. Grający w liczebnej przewadze zawodnicy Okocimskiego w żadnym wypadku nie zamierzali na tym poprzestać i w dalszym ciągu szukali zwycięskiego gola. Bliski tego był między innymi Wojciech Wojcieszyński w 77 minucie, jednak jego strzał z kilku metrów w ostatniej chwili zdołał zablokować Seweryn Gancarczyk. Swoją okazję miał również młody Konrad Kurzywilk, który po dwójkowej akcji z Wojcieszyńskim minimalnie przestrzelił z okolic 16 metra. Kto wie jak potoczyłyby się losy tego spotkania gdyby tyszanie wykorzystali kontratak z 79 minuty. Marcin Radzewicz zagrał idealną piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Damiana Szczęsnego, jednak ten w sytuacji sam na sam z Waldemarem Sotnickim musiał uznać wyższość golkipera Okocimskiego.

Z przebiegu spotkania „Piwosze” mogą uznać remis za korzystne rozstrzygnięcie. Szkoda, że swoje mecze wygrali bezpośredni rywale Okocimskiego, co spowodowało, że ci obsunęli się w dół tabeli. Dla aspirujących do awansu piłkarzy GKS-u podział punktów w Brzesku jest z pewnością sporym zawodem.

Komentarze