15 września 2015

Stracona bramka popsuła koncepcję "Piwoszy"

Początek niedzielnego spotkania okazał się bardzo pechowy dla graczy z Brzeska. Po kwadransie gry z powodu kontuzji kolana plac gry na noszach opuścił pomocnik Mateusz Wilk, a kilka minut później „Piwosze” stracili gola, jak się później okazało na wagę trzech punktów dla Radomiaka. O pomeczową wypowiedź poprosiliśmy kapitana brzeskiej jedenastki Wojciecha Wojcieszyńskiego, który sprawował tę funkcję pod nieobecność Radosława Jacka.

radomiak_oks_1516_3

– Wiadomo, że przystąpiliśmy do tego meczu w znacznie okrojonym składzie, bez dwóch naszych etatowych stoperów. Ta formacja po raz pierwszy zagrała ze sobą w takim zestawieniu i była to swego rodzaju niewiadoma. Na początku Radomiak zaatakował. My chcieliśmy to wyczekać i spróbować swoich sił z kontrataku. Próbowaliśmy, ale niestety ta bramka popsuła naszą koncepcję. Paradoksalnie może przyniosło to lepszy skutek, ponieważ zaczęliśmy wychodzić wyżej do przeciwnika. Rywale popełniali błędy, ale niestety my nie potrafiliśmy ich wykorzystać i to jest w tym momencie nasza największa bolączka. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, może nie stuprocentowych, ale uważam, że można było coś z tego wycisnąć. Kolejny mecz zagramy u siebie i będziemy się starali powalczyć o trzy punkty – podsumował Wojcieszyński.

Komentarze