23 sierpnia 2015

Trenerzy o meczu Can-Pack Okocimski – Legionovia

Fot. Grzegorz Golec
Fot. Grzegorz Golec

Tomasz Kulawik (szkoleniowiec Can-Pack Okocimskiego): – Legionovia oddała na dobrą sprawę pierwszy strzał i od razu zakończył się on bramką. Wcześniej to my kontrolowaliśmy całą grę. Goście zagrali dłuższą piłkę, zdrzemnęli się nasi stoperzy i straciliśmy gola. Później już tylko biliśmy głową w mur. Gdy ma się takie sytuacje jakie my mieliśmy, to powinno się je wykorzystać, bo tylko wtedy wygrywa się mecze. Widać było brak w środku pola kontuzjowanych Wojtka Dziadzio i Arka Lewińskiego, którzy trzymali ten środek i dzięki nim spokojnie mogliśmy rozgrywać piłkę. W tym meczu graliśmy niestety to co chciała Legionovia. Zagraliśmy bardzo słabo. Po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją do gry wrócił Patryk Bryła. Zagrał około 20 minut. Trzeba dawać mu szansę się rozegrać. Wiadomo, że uciekły mu te 3 miesiące gry. Z meczu na mecz powinno być w jego przypadku coraz lepiej. Dłuższa przerwa czeka Wojtka Dziadzio. Mamy jeszcze czas do końca sierpnia aby zastanowić się nad poszerzeniem kadry o nowego zawodnika.

Maciej Bartoszek (trener Legionovii): – Jak wiele zespołów w tej lidze także i my mamy swoje problemy. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, chociaż do końca spotkania było nerwowo. Okocimski miał jeszcze możliwość aby doprowadzić do wyrównania, a to tylko przez to, że nie wykorzystaliśmy kilku świetnych sytuacji w końcówce spotkania. Na pewno pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Musieliśmy dokonać kilku korekt w ustawieniu no i wtedy zaczęło się to zazębiać i zupełnie inaczej wyglądaliśmy w drugiej połowie. Cieszy wygrana, ale jak pokazuje II liga każdy mecz jest wyrównany. Jest za wcześnie aby powiedzieć coś konkretnego na temat naszej drużyny. Zespół tak na prawdę został przebudowany w 90 procentach. Z pierwszego pozostało zaledwie czterech zawodników. Przychodząc do Legionowa praktycznie nie miałem drużyny. Było grono testowanych zawodników, zawodnicy, z którymi nie przedłużono kontraktów. Z pewnością zderzyłem się wtedy z wieloma problemami. Raz pracuje się w lepszych klubach, raz w innych. Dla mnie jest to powrót po dłuższej przerwie spowodowanej różnymi względami, głównie rodzinnymi, ale cieszę się, że wróciłem na ławkę trenerską. Cieszy mnie przede wszystkim to, że w każdym spotkaniu zespół pokazuje progres. Przyszło nam grać z dobrym przeciwnikiem, którego grę szczegółowo analizowaliśmy. Przed spotkaniem byłem pełen obaw, dlatego tym bardziej smakuje to zwycięstwo.

Komentarze