27 stycznia 2015

Rozmowa z Tomaszem Kulawikiem

1trening_15
Fot. Grzegorz Golec

Kilka dni temu zespół Can-Pack Okocimskiego zakończył blisko tygodniowe zgrupowanie we Władysławowie. Miał Pan okazję do bliższego poznania zawodników oraz sztabu szkoleniowego, widział swoich podopiecznych w akcji. Jak oceniłby Pan ten okres pod względem szkoleniowym?
– Był to bardzo pożyteczny okres. W Cetniewie mieliśmy stworzono bardzo dobre warunki. Mogliśmy korzystać zarówno z boiska ze sztuczną murawą, z hali oraz siłowni. Zespół zrealizował wszystkie jednostki treningowe. Rozegraliśmy także dwa mecze sparingowe, które dały przegląd tego jak poszczególni gracze zachowują się podczas spotkania, jakie mają dobre i złe strony.

Jakie wnioski można zatem wyciągnąć po tych dwóch sparingach? Wiadomo, że sam wynik nie był sprawa najistotniejszą.
– Założenie było takie, żeby każdy z zawodników rozegrał w danym meczu po 45 minut, tak aby mógł pokazać swoją wartość i udowodnić swoją przydatność jeśli chodzi o występy w Okocimskim w rundzie wiosennej. Plany pokrzyżowały nam jednak kontuzje kilku graczy, więc automatycznie część zawodników zagrała w większym wymiarze czasowym. W żadnych obu spotkań nie narzucałem zespołowi konkretnej taktyki z tego względu, że moi zawodnicy sami mieli zaprezentować mi swój pomysł na grę. Głównie mam tu na myśli te dobre strony, gdyż wiadomo, że nad mankamentami będziemy musieli wspólnie popracować.

Jak przedstawia się stan zdrowia zawodników, którzy nie mogli występować w meczach z Gryfem i Arką?
– Kuba Baran był przeziębiony. Problemy ze ścięgnem Achillesa miał Daniel Duszyk, u którego przyplątał się stan zapalny. Z kolei Pawłowi Pyciakowi dolega przepuklina. Słyszałem, że w grudniu miał już tego typu dolegliwości, przyjmował nawet zastrzyki. Sam na własną rękę próbował dojść do formy w trakcie przerwy świątecznej, ale po kilku cięższych treningach w styczniu przepuklina znów dała o sobie znać. Doszliśmy więc do wniosku, że lepiej będzie jeśli to skontrolujemy u specjalisty, aniżeli gdyby ten uraz miał się jeszcze bardziej pogłębić i spowodować, że Paweł byłby wyłączony z gry na dłuższy okres.

W kadrze na zgrupowanie w Cetniewie znalazł się bramkarz Rafał Mazur. Jaką rolę w zespole mu szykujecie? Co dalej z Markiem Pączkiem?
– Jeśli chodzi o jego rolę w drużynie, to dużo zależy od trenera bramkarzy Daniela Pawłowskiego, który ma w tej kwestii dużo więcej do powiedzenia aniżeli ja. Ja mogę jedynie słuchać jego podpowiedzi, obserwować ich wspólną pracę i wyciągać wnioski dla siebie. Z Markiem Pączkiem jest inna sytuacja. Rozmawialiśmy przed obozem na temat jego przyszłości. Wiemy skądinąd, że nie był do końca zadowolony ze współpracy z trenerem bramkarzy. Zadecydowaliśmy, że resztę sezonu spędzi w rezerwach, tak aby mógł wypełnić kontrakt.

arka_oks_1415_2_sparing
Fot. Piotr Niemkiewicz

A jak blisko pozyskania Mazura jest Okocimski?
– Na razie przyglądamy się uważnie temu zawodnikowi. Sprawdzamy czy byłby w stanie podnieść jakość gry bramkarzy w naszym zespole i mógł wygrać rywalizację z pozostałymi golkiperami. Nie skreślajmy jednak Aleksandra Kozioła. Znajduje się on może w dosyć niekorzystnej sytuacji z racji tego, że zarówno Rafał Mazur i Robert Błąkała są młodzieżowcami, co daje nam nieco więcej swobody jeśli chodzi o zestawienie graczy w polu. Powtarzam jednak, że absolutnie nie przekreślam szans Alka na grę. Kto z nich wygra rywalizację, ten stanie wiosną między słupkami.

Czy kibice Okocimskiego mogą spodziewać się jeszcze jakichś wzmocnień tej zimy?
– Nie, raczej nie przewidujemy większych roszad. Raczej będziemy starali się pracować z tymi zawodnikami, których mamy w swoich szeregach, tak aby poprawić jakość ich gry.

A czy są sygnały jakoby któryś z graczy miał opuścić klub?
– Po rozmowach z zawodnikami, zarówno przed rozpoczęciem przygotowań, jak i po zgrupowaniu, nie mamy informacji, aby którykolwiek z nich nosił się z zamiarem odejścia.

Pańskim asystentem został Rafał Policht. Znacie się jeszcze z boiska, z czasów gry w drugiej i pierwszej lidze. Jakie są oczekiwania jeśli chodzi o waszą współpracę?
– Dołączenie Rafała Polichta do sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu było bardzo dobrym posunięciem. Głównie ze względu na to, że zna tych zawodników, miał z nimi wcześniej kontakt i prowadził ich w rezerwach. Kilku z nich Rafał obserwuje już od paru sezonów, więc automatycznie może mi podpowiedzieć jakieś szczegóły dotyczące ich dyspozycji. Z całą pewnością będzie to bardzo przydatne i pomocne. Dawid Musiał pracował już z pierwszym zespołem. Przygotował go pod względem fizycznym i zna możliwości poszczególnych graczy. Jego sugestie również będą bardzo cenne. Trener bramkarzy Daniel Pawłowski ma z kolei swoją grupę bramkarzy, z którymi ściśle współpracuje.

ROZMAWIAŁ: MACIEJ PYTKA

Komentarze