27 października 2014

Opinie po meczu w Tarnobrzegu

Na zdjęciu dwaj wychowankowie: Mateusz Wawryka oraz Jakub Baran / Fot. Maciej Pytka
Na zdjęciu dwaj wychowankowie: Mateusz Wawryka oraz Jakub Baran / Fot. Maciej Pytka

Dariusz Siekliński (szkoleniowiec Can-Pack Okocimskiego): – Dawno nie byłem tak zdenerwowany jak po tym meczu. Rozegraliśmy całkiem dobre zawody. Nie pozwoliliśmy groźnej Siarce na stworzenie sobie zbyt wielu sytuacji. Głupie błędy obrony w ostatniej minucie skończyły się dla nas fatalnie. Mam tu również pretensje do naszego bramkarza, który w kilku przypadkach zachował się nieciekawie. Przez indywidualny błąd przegraliśmy ten mecz.
Na początku swojej pracy w Brzesku powiedziałem, że będę wprowadzał młodych zawodników. Swoją szansą dostał wcześniej Maciej Pawlik. Teraz przyszła kolej na Kubę Barana i trzeba przyznać, że wypadł całkiem pozytywnie w tym meczu. W dalszej perspektywie są kolejni gracze, którzy te szanse będą otrzymywać. Jest to jeden z planów i założeń jakie przyjąłem przychodząc do Okocimskiego.

Ryszard Kuźma (trener Siarki): – W przeciwieństwie do trenera gości jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Zgodzę się z nim, że Okocimski postawił nam bardzo trudne warunki. Do przerwy graliśmy bardzo sumiennie, ale brakowało tej kropki nad „i”. Nie łatwo jest sforsować drużynę, która była bardzo dobrze zorganizowana, znała nasze atuty. Na prawdę ciężko pracowaliśmy przez pierwszą połowę. W drugiej odsłonie mieliśmy zagrać z jeszcze większą cierpliwością i spokojem, ale niestety sami utrudniliśmy sobie życie. Trzeba było grać w całkiem innym układzie. Okazało się, że o wiele prostsza jest gra z kontry. W osłabieniu stworzyliśmy sobie dużo więcej klarownych okazji do zdobycia bramki. Ciężka praca całej drużyny i cierpliwość zostały nagrodzone w końcówce w postaci tego gola.

Mateusz Wawryka (obrońca Can-Pack Okocimskiego): – Sami sprokurowaliśmy ten stały fragment gry. Zabrakło komunikacji w szeregach obronnych i musieliśmy się ratować wybiciem piłki na rzut rożny, po którym padła ta pechowa bramka. Szczęście dopisało gospodarzom. Trudno to opisać.
Przewaga liczebna nic nam nie dała. Wydaje mi się, że lepiej nam się gra gdy siły na boisku są wyrównane. Mieliśmy wprawdzie swoje sytuacje. Powinniśmy wykorzystać przynajmniej jedną z nich. Niestety zemściło się to na nas w ostatniej minucie.
Fajnie, że młodzi chłopcy nareszcie wchodzą do pierwszej drużyny. Napewno strategia klubu powinna polegać na tym, aby w drużynie seniorów grało jak najwięcej wychowanków. Jeśli chodzi o Kubę Barana, to zagrał na prawdę dobry mecz. Sam miał nawet jedną sytuację. Oby więcej takich momentów.
Na środku obrony czuję się całkiem dobrze, mimo, że nigdy wcześniej nie grałem na tej pozycji. Potrzeba mi tylko trochę stabilizacji. Dużo zależy jednak od tego jaki będzie skład personalny.