20 maja 2014

Dawid Mieczkowski – " Okocimski to klub, w którym dostałem prawdziwą szansę…"

Przed spotkaniem Can-Pack Okocimski – Stomil Olsztyn o krótką rozmowę poprosiliśmy byłego bramkarza Okocimskiego, a obecnie Stomilu – Dawida Mieczkowskiego

W środę wracasz po prawie rocznej przerwie do Brzeska, jednak tym razem jako piłkarz Stomilu, Sentyment do Okocimskiej 34 pozostał?

Sentyment jest, nie da się ukryć. Okocimski to klub, w którym dostałem prawdziwą szansę, zostawiłem w nim dużo zdrowia, spędzałem dużo czasu.

Spędziłeś w Okocimskim dwa lata i miałeś spory udział w awansie zespołu do I ligi. Jak wspominasz czas spędzony w Brzesku?

Sezon, w którym awansowaliśmy, był dla mnie debiutem w II lidze. Wywalczony awans wzbudza we mnie tylko i wyłącznie pozytywne emocje. Bez względu na to, co będzie się działo w przyszłości odnośnie mojej przygody z piłką, miło będzie sobie przypomnieć, że z Okocimskim jako bardzo młody zawodnik awansowałem na zaplecze Ekstraklasy.

Co wpłynęło na to iż po szczęśliwym utrzymaniu w I lidze opuściłeś zespół Okocimskiego?

Czynników było kilka. Chciałem nowych wyzwań, nowego otoczenia. Miałem wrażenie, że w Brzesku zaczynam dreptać w miejscu. Sporym problemem była też sytuacja finansowa klubu. Niestety nie mogłem sobie pozwolić na życie za cudze pieniądze

Po opuszczeniu Brzeska dość długo szukałeś nowego klubu. W ostatniej chwili zgłosił się Stomil, w barwach którego zadebiutowałeś w meczu przeciwko byłym kolegom z Okocimskiego. Jak zapamiętałeś to spotkanie?

Sytuacja nietypowa, to fakt. W tamtym meczu kontuzję odniósł Piotr Skiba. Zastąpiłem go, a potem dokończyłem rundę jesienną. Tak naprawdę, dopiero po meczu uświadomiłem sobie, że zadebiutowałem przeciwko poprzedniej drużynie. Byłem na tyle skoncentrowany, że myślałem tylko o jak najlepszej postawie na boisku.

Zarówno dla Okocimskiego jak i dla Stomilu najbliższe spotkanie będzie kluczowe. Obie drużyny potrzebują punktów aby realnie myśleć o utrzymaniu w I lidze

Zdecydowanie. Nie sądziłem, że taka sytuacja będzie miała miejsce. Zupełnie obiektywnie, Stomil nie zasługuje na spadek. W drużynie nie ma wielkich nazwisk, ale to co nas łączy to wysokie umiejętności i wspaniała atmosfera, na którą niemały wpływ ma to, że większość zawodników pochodzi z regionu. Stomil to dla nas więcej niż klub i do ostatniej kolejki będziemy walczyć o utrzymanie

Sezon pomału dobiega końca a walka o awans do T-Mobile Ekstraklasy wkracza w decydującą fazę. Kto Twoim zdaniem okaże się najmocniejszy i wywalczy awans?

Ostatnie wyniki są na tyle nieprzewidywalne, że nie chciałbym wydawać ostatecznych wyroków. Na ten moment po tabeli widać, kto ma największe szanse. Nie skreślałbym jednak jeszcze Olimpii Grudziądz, jednak w ich przypadku szczęście też musi odegrać znaczącą rolę.

Komentarze