22 października 2013

"Co słychać u byłych Piwoszy" – Sławomir Jagła

Sławomir Jagła. To wśród sympatyków Okocimskiego uznane nazwisko. Można powiedzieć żywa legenda brzeskiej jedenastki. Wieloletni kapitan, wspaniały zawodnik, prawdziwy lider drużyny, o którym fani Piwoszy będą pamiętać jeszcze przez długie lata.

Sławek swoją piłkarską karierę zaczynał w juniorskich zespołach BKS-u Bochnia oraz Rzezawianki Rzezawa, skąd później trafił do I drużyny z Rzezawy. Był to sezon 1998/1999. Wtedy 18-letni Sławek zaczął stawiać pierwsze kroki w dorosłym futbolu. W drużynie Rzezawianki występował przez trzy sezony 1998/1999, 1999/2000 oraz 2000/2001.
Przed sezonem 2001/2002 Sławek Jagła przenosi się do drużyny Okocimskiego Brzesko. Nie wie wtedy jeszcze że właśnie zaczęła się jego prawdziwa kariera piłkarska
. Sezony 01/02, 02/03, 03/04 to tułanie się Okocimskiego po niższych ligach, bez większych sukcesów, z przedsezonowymi zamiarami na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Sławek prezentuje wtedy znakomitą, wyrównana formę i staje się jednym z liderów gry Okocimskiego. Jednego czego mu wtedy brakuje to awansu z Okocimskim klasę wyżej. Po trzech nieudanych próbach awansu do ówczesnej III ligi, za czwartym razem w sezonie 2005/2006 OKS-owi udało się w końcu wywalczyć upragniony awans. Wielką zasługę w tym miał nasz dzisiejszy bohater Sławek Jagła.
W pierwszym meczu w Brzesku Okocimski pokonał Puszczę 2:1 (bramki Kostecki, Bryl), a w rewanżu na terenie Puszczy mimo iż Okocimski przegrywał już 0:3 to zdołał doprowadzić do wyrównania i zremisował to spotkanie 3:3. Prawdziwy charakter i wolę walki pokazał wtedy „Jaga” strzelając dwie bramki w 72min i 81 min. (trzecią bramkę dołożył w 90min. Darek Karwat).
Pozostając jeszcze przy sezonie 05/06 warto dodać iż Sławek w sukcesami walczył z Okocimskim w Pucharze Polski. W I rundzie OKS odprawił z kwitkiem Ruch Chorzów wygrywając 4:2 (Sławek jako kapitan rozegrał wtedy 80min., został zmieniony przez Marcina Manelskiego). W drugiej rundzie przed Sławkiem i pozostałymi piłkarzami OKS stało nie lada wyzwanie. Do Brzeska zawitał faworyzowany w całych rozgrywkach Lech Poznań. Mimo iż Piwoszy przegrywali 0:3, to zdołali sprawić nie lada niespodziankę doprowadzając do remisu 3:3. Sławek rozegrał wtedy fantastyczne 90 minut i jako kapitan poderwał zespół do walki. Rewanż w Poznaniu przy Bułgarskiej nie był już taki kolorowy. Okocimski mimo iż prowadził po bramce Sławki Jagły w 25 minucie, przegrał z Lechem 4:1.
Rok później „Jaga” ponownie walczył z Okocimskim w PP. W rundzie przedwstępnej Piwosze, a raczej Sławek (który zdobył dwie bramki w 54min i 90 min) odprawili Orlęta Radzyń Podlaski wygrywając 4:3. W następnej rundzie OKS pokonał Drwęce Nowe Miasto Lubawskie 6:0, nasz kapitan czyli „Jaga”zdobył jedną z bramek w 33 min spotkania, bezbłędnie wykonując rzut karny. W 1/16 PP los zetknął ze sobą Okocimskiego i występującą wtedy w Ekstraklasie Wisłę Płock. Sławek z opaską na ramieniu dzielnie walczył z faworyzowaną Wisłą. Piwosze tradycyjnie przegrywając 0:3 doprowadzili do remisu 3:3 co skutkowało dogrywką, która po 120min gry dała wynik 4:4. Trzeba było więc strzelać karne. Okocimski niestety poległ w karnych 1:3 i pożegnał się z Pucharem Polski.
Sezon 2007/2008 to batalia Okocimskiego w III lidze. Sławek Jagła rozegrał wtedy 16 spotkań (wszystkie w pełnym wymiarze czasowym) nie zdobywając bramki, otrzymując 3 żółte kartki.
Następny sezon 2008/2009 to uczestnictwo OKS-u w nowych rozgrywkach II ligi. Sławek występuje wtedy 24 razy (21 pełnych występów, raz wchodzi z ławki i dwa razy schodzi z boiska przed końcowym gwizdkiem) Nasz kapitan zdobywa również 3 bramki ( w meczu z KSZO Ostrowiec, Concordią Piotrków Tryb. i Huraganem Morąg) wszystkie zdobyte na stadionie w Brzesku.
Sezon 2009/2010 to 27 występów Sławka w II lidze (23 mecze w I jedenastce z czego 17 pełnych i 4 razy wchodził z ławki) i 7 bramek.
Sezon 2010/2011 to niestety ostatni sezon legendy OKS-u w barwach Piwoszy. Rozegrał 7 meczów ( z czego 6 w I składzie i raz wchodził z ławki, 4 spotkania w pełnym wymiarze czasowym)
Po 10 latach gry w Okocimskim, w lipcu 2011 roku zarząd OKS podjął decyzję o nie przedłużaniu kontraktu ze Sławkiem. Po rozstaniu z OKS-em przygoda Sławka Jagły z piłką się trochę zatrzymała.
Usługami byłego Piwosza zainteresowała się wtedy Wisła Puławy, która zakontraktowała „Jagę” do rozgrywek II ligi. W barwach Wisły były kapitan Piwoszy rozegrał 11 spotkań (10 w I składzie, 9 w pełnym wymiarze czasowym i raz wchodził z ławki) i zdobył jedną bramkę z rzutu karnego w spotkaniu z Jeziorakiem Iława. Muszę przyznać że bardzo się cieszę z pobytu w tym klubie gdyż tam dostałem swoją drugą szansę i wydaję mi się że ją wykorzystałem – stwierdził po pobycie w Puławach Sławek.

Po półrocznym pobycie w Puławach dostałem propozycję ze Stali Stalowa Wola. Nie ukrywam że była to ciekawa oferta. Wszystkie dokumenty były gotowe do podpisania i… nie wiem dlaczego nie doszło do skutku parafowanie umowy. Trochę byłem zawiedziony tym faktem bo już się zaczął sezon w drugiej lidze i wszystkie kluby miały już „zapięte” kadry więc stwierdziłem że na pół roku wróce w rodzinne strony i w ten sposób po namowie trenera Manelskiego trafiłem do „Szreniawy” Nowy Wiśnicz

W Nowym Wiśniczu Sławek odbudował się. Zaczął strzelać ważne gole. W sumie w 14 występach zdobył 4 bramki.
Po ogromnych kłopotach finansowych Szreniawa zaczęła podupadać a najlepsi zawodnicy odeszli z klubu. W tej grupie był również Sławek. Drugą część sezonu „Jaga” spędził w BKS-ie Bochnia, stając się jednym z liderów drużyny.

Później przyszedł czas na BKS Bochnia. Tam podobnie jak w Wiśniczu widać było pasję zawodników. W tej drużynie jest bardzo dużo młodych i perspektywicznych chłopaków którzy uczą się od doświadczonych zawodników – powiedział „Jaga”

Opanowanie, doświadczenie, wszechstronność – to wnosił do zespołu rozgrywając 14 meczów i zdobywając 1 bramkę. Niestety w przedostatnim meczu ligowym z Popradem Muszyna Sławek doznał groźnej kontuzji kolana.

Niestety los nie był dla mnie łaskawy i w przedostatnim meczu ligowym doznałem kontuzji i niestety do chwili obecnej jej nie wyleczyłem. Mam nadzieję że już niedługo wrócę na murawę i będę mógł dalej kontynuować swoją przygodę z piłką nożną

Sławomir Jagła mimo iż nie jest już zawodnikiem OKS, to zawsze będzie się kojarzył z tą drużyną. Doświadczenie, opanowanie, charakter i niesamowita wola walki zawsze charakteryzowała byłego kapitana Piwoszy. Dla kibiców OKS Sławek zawsze będzie prawdziwą ikoną Okocimskiego. Przez całą swoją karierę „Jaga” jako kapitan drużyny był związany z koszulką z numerem 6. Później numer ten nosił Valentin Jeriomenko, a obecnie z „szóstką” na plecach występuję Bartosz Sobotka.

Sławkowi dziękujemy za dziesięcioletnie reprezentowanie Okocimskiego Klubu Sportowego w rozgrywkach IV, III i II ligi, oraz rozegranie w barwach Piwoszy ponad 200 ligowych meczów. Życzymy mu również szybkiego powrotu do zdrowia po odniesionej kontuzji, bo to jest teraz najważniejsze. Dziękujemy kapitanie!…Pamiętamy!…Doceniamy!.

TK

Komentarze