9 czerwca 2013

Iskierka szczęścia

W końcu powody do radości miał trener Czesław Palik, choć przez całe spotkanie bardzo przeżywał, to co dzieje się na boisku. – Cieszę się, że wreszcie wygraliśmy mecz, gdzie na te zwycięstwa „u siebie” ciężko pracowaliśmy. Do tej pory to jakoś nam za bardzo nie wychodziło. Koman nie trafił w pięciu metrów praktycznie do pustej bramki, później blokowane strzały. Obawiałem się o końcowy wynik – powiedział Czesław Palik.

Doświadczony szkoleniowiec przed meczem uczulał swoich podopiecznych, aby nie grali na remis. Celem „Piwoszy” było tylko i wyłącznie zwycięstwo. To założenie udało się zrealizować. – Wiedziałem, że Warta będzie musiała zaatakować, ale w rozumny sposób, bo układ tabeli mówił, że w Brzesku musiała Warta wygrać. Powiedziałem zespołowi, żeby nie grali na 0:0, bo to przeważnie źle się kończy – stwierdził.

W poprzednich meczach brakowało koncentracji i skuteczności. Z Wartą wszystko zagrało, tak jak należy. Zwycięstwo z „Warciarzami” najprawdopodobniej pozwoli Okocimskiemu pozostać na zapleczu Ekstraklasy. – Sytuacji wiele stwarzaliśmy sobie w każdym poprzednim meczu. Z Wartą taka iskierka szczęścia się do nas uśmiechnęła i wygraliśmy mecz. Bardzo istotny, ważny, bo z tego co słuchy chodzą, pozwoli nam to zatrzymać status pierwszoligowca – dodaje.

Zakończył się długi i wyczerpujący sezon 2012/2013. 64-latek podkreśla konieczność kilku zmian. – Ta drużyna wymaga zupełnie innego spojrzenia na rzeczywistość, która ją otacza. Przede wszystkim wymaga wzmocnień, aby nie drżeć o los. Kilku zawodników odchodzi. Trzeba ich zastąpić, ale to będzie zadanie Zarządu – stwierdził.

W najbliższym tygodniu wyjaśni się, czy Czesław Palik pozostanie trenerem Okocimskiego. Sam szkoleniowiec jest zadowolony z realizacji założonego celu. – Umowa wygasa mi 30 czerwca. Nie znam swojej przyszłości. Swój cel osiągnąłem – utrzymałem Okocimski w I lidze. Czekam na rozmowy z władzami klubu – zakończył.

Komentarze