15 kwietnia 2013

"Remisami nic nie zwojujemy"

Trener Czesław Palik po zremisowanym meczu z Flotą Świnoujście nie ukrywał swojej złości. Wie doskonale, że dzisiaj „Piwosze” stracili bardzo ważne dwa punkty, tym bardziej, że wczoraj swoje mecze przegrał zarówno Stomil, Warta czy Polonia. – Wiadomo z kim dzisiaj graliśmy. To jest dwubiegunowość, bo Flota walczy o awans, a my o utrzymanie. Powiedziałem i powtarzam to zawodnikom, że bez względu na to z kim gramy, u siebie musimy grać o pełną pulę, bo remisami nic nie zwojujemy – powiedział.

64-latek żałuje, że jego zawodnicy przy stanie 2:0 nie potrafili postawić kropki nad „i”, co niestety w końcówce zemściło się na brzeszczanach. – W pierwszej połowie Litwiniuk z półtora metra nie trafił w piłkę, a miał ją dograną idealnie, czy Tomasz Ogar, któremu nie udało się dosłownie wepchnąć jej do bramki. Po przerwie udało nam się je strzelić. Z kontrataków jeszcze mogliśmy być bardziej skuteczni i wtedy byłoby zupełnie inaczej – skomentował.

Niepokojącą rzeczą jest fakt, że piłkarze Okocimskiego nie wytrzymali tego meczu kondycyjnie. Flota wprawdzie miała tydzień przerwy, a Okocimski tylko dwa, ale to według trenera Palika nie jest istotne. Stary-nowy trener „Piwoszy” nie szczędził słów pochwał dla dwójki napastników. – Martwi mnie jedno, że muszę zmiany dokonywać, w sytuacji takiej, że to zawodnicy o nie proszą. Dla mnie jest to temat dość dziwny. To ja powinienem wiedzieć kogo zmienić, kto jest słabszy, a tak to te zmiany były dramatyczne, bo po zejściu Pawła, który rozegrał dzisiaj naprawdę dobre zawody, brał ciężar gry na siebie, potrafił się zastawić, gra po prostu siadła. Nie chodzi o ładne bramki, ale o sposób grania w ogóle i z tej wstępnej analizy gry Świnoujścia, myślę, że Flota była jak matka bez dzieci. Tomek Ogar doszedł do kapitana Floty, który rozpoczynał wszystkie akcję, choćby nawet w meczu z Miedzią. Dzisiaj został wyłączony z gry, a drużyna gości pozbawiona jego atutów – zauważa.

Beniaminek z Małopolski dopisuje do swojego konta jeden punkt. Ma ich już piętnaście i do bezpiecznego miejsca traci dziewięć oczek. Remis z trzecią w tabeli Flotą nie przyniósł jednak chwały brzeszczanom, którzy dzisiaj byli stroną przeważającą. Wynik spotkania niestety tego nie odzwierciedla. – Ja mam głowę świeżą, bez obciążeń. Nie przegrałem meczu, ale z tego remisu jestem zły, choć wiem, że jak po meczu sobie uświadomimy, z kim graliśmy, to możemy się cieszyć, ale to jest taka radość przez łzy – zakończył Czesław Palik.

Komentarze