26 października 2012

Pawłowicz z szansą na występ

Wiele wskazuje na to, że jutro ze Stomilem Olsztyn pod nieobecność pauzującego za żółte kartki Konrada Wieczorka może zagrać Mateusz Pawłowicz. 28-latek od kilku miesięcy trenuje z resztą zespołu i cały czas czeka na swoją szansę. – Od momentu wyleczenia kontuzji minęło dużo czasu. Trenowałem bardzo solidnie przez te miesiące oraz wykonywałem dużą pracę poza zajęciami w klubie, dlatego myślę, że zasłużyłem w końcu na występ w I lidze. Uważam, że jeśli razem z zespołem przepracowałbym okres przygotowawczy, to czas oczekiwania byłby znacznie krótszy. Nie ukrywam, że sytuacja kiedy nie gram jest dla mnie frustrująca, bo jestem człowiekiem ambitnym, ale także i profesjonalistą. Tak bywa w piłce, raz jest dobrze, a później następują bolesne i trzeba sobie jakoś z tym radzić. Wierzę, że najgorsze jest już za mną, a fakt, że chłopaki chcą żebym nadal był kapitanem drużyny i darzą mnie zaufaniem, jest dla mnie bezcenny – stwierdził.

Obrońca Okocimskiego, pełniący funkcję asystenta trenera Krzysztofa Łętochy jest przekonany, że może wiele dać Okocimskiemu. – Jeśli chodzi o moją przydatność w zespole, to jeszcze jest trochę za wcześnie, aby o tym rozmawiać. Mam umowę do czerwca, ale jeśli ktoś oceni, że nie nie jestem potrzebny, to na siłę nie zostanę. Uważam jednak, że jestem w stanie dać dużo tej drużynie i pomóc w osiągnięciu jak najlepszego wyniku w I lidze – przekonuje.

Mateusz Pawłowicz doskonale pamięta wygrany mecz ze Stomilem w Brzesku 5:0. Uważa, że „Piwoszy” czeka ciężka przeprawa, ale jeśli zagrają „swoje” to są w stanie wygrać z każdym. – To spotkanie wspominamy bardzo dobrze. Rozegraliśmy wtedy chyba najlepszy mecz w II lidze. Możliwe, że daje nam to delikatną przewagę psychiczną, ale to nie będzie spacerek. Mamy dobrych zawodników i jesteśmy w stanie walczyć z każdym. Nie zastanawiamy się nad słabymi ogniwami Stomilu. Jeśli zagramy w swoim stylu, każdy rywal będzie miał z nami problemy. Wierzę, że jutro zagramy dobry mecz i uda nam się w końcu wygrać przed własną publicznością – zakończył.

Jutro dowiemy się jak trener Krzysztof Łętocha zestawi linię defensywną na potyczkę ze Stomilem Olsztyn i czy Mateusz Pawłowicz po raz pierwszy w tym sezonie zagra od pierwszych minut. Do tej pory spędził na boisku zaledwie kilka minut, kiedy wszedł w końcówce na boisko w przegranym meczu z Sandecją Nowy Sącz (3:4).

Komentarze