14 października 2012

"Niektóre zmiany wręcz nas osłabiły"

Trener Krzysztof Łętocha docenia klasę rywala i uważa, że remis jest zadawalający, ale mimo wszystko, po spotkaniu wszyscy w Brzesku czują niedosyt, bowiem Okocimski mógł pokusić się o wygranie tego meczu. –  Arka to bardzo trudny rywal, a my z każdym musimy się wznieść na wyżyny. Nie można się tylko bronić, trzeba też atakować. Mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy się pokusić, tak jak i Arka, o zwycięstwo. Jeden punkt jest dla nas satysfakcjonujący, ale zawsze pozostaje niedosyt, bo tych punktów mamy mało. Potrzebne nam jest zwycięstwo, na które wciąż czekamy i myślę, że wkrótce się doczekamy – powiedział.

Opiekun „Piwoszy” dokonał kilku zaskakujących roszad w składzie, całkowicie przemeblowując linię ataku. Robert Trznadel i Paweł Smółka zebrali pochlebne oceny. –  Trochę dziś „poszarżowałem” w linii ataku, bo postawiłem na tych, którzy ostatnio mało grali, a jeden był po ciężkiej kontuzji. Zagrali bardzo pozytywnie w pierwszej połowie, a w drugiej pociągnęli nasz zespół na tyle, na ile starczyło im sił – oceniał.

Okocimski stracił bramkę do szatni, ale to nie podłamało beniaminka, który szybko odpowiedział trafieniem Pawła Smółki. Trenera Okocimskiego martwi jedynie słaba postawa zmienników. – Kuriozalna bramka stracona do przerwy bardzo nas podłamała. Dobrze, że szybko odrobiliśmy te straty. Wydawało mi się, że zmiennicy jeszcze pociągną tą grę, ale muszę przyznać, że niektóre zmiany wręcz osłabiły nas i trzeba będzie się zastanowić przed następnymi meczami, którzy zawodnicy nam pomogą – zakończył.

Przed „Piwoszami” kolejny tydzień treningów i rywalizacja z GKS-em Katowiece. Niekórzy zawodnicy na zajęciach będą musieli pokazać, że są w stanie pomóc Okocimskiemu w osiąganiu pozytywnych wyników i ciążką pracą zrehabilitować się za słabszą postawę.

Komentarze