26 września 2012

Prezes nie traci wiary

Prezes Czesław Kwaśniak rozmawiał w „cztery oczy” z trenerem Krzysztofem Łętochą. Głównym tematem spotkania była nie najlepsza postawa Okocimskiego w bieżących rozgrywkach. Prezes „Piwoszy” nadal wierzy w zespół i w pracę, jaką wykonuje szkoleniowiec OKS-u. Jest przekonany, że piłkarzom potrzebny jest jeden mecz na przełamanie, aby zaczęli wygrywać i potwierdzać, że poziom pierwszoligowy ich nie przerasta. – Cały czas wierzę w zespół. Praktycznie gramy tym samym składem, co w drugiej lidze. Ta różnica poziomów między pierwszą a drugą ligą nie jest tak wielka, jeśli popatrzymy na potencjał naszej drużyny. Mecze z Termalicą czy Sandecją mogliśmy wygrać, tylko czegoś zabrakło, takiej iskierki, żeby zawodnicy uwierzyli w siebie i w to, że są w stanie pokonać każdy zespół w pierwszej lidze – zapewnia.

Władze klubu doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Trener Krzysztof Łętocha również jest zdania, że w zawodnikach OKS-u drzemie ogromny potencjał i możliwości. – Widzę, że trener jest zdeterminowany, pracuje sumiennie i nie można ująć mu sukcesów, które osiągał z klubem, awansując do I ligi. Zapewniał mnie, że widzi w zawodnikach spore możliwości i wierzy, że Okocimskiemu uda się odbić od strefy spadkowej. Nadal chce pracować w Brzesku – powiedział prezes Czesław Kwaśniak.

Na najbliższym spotkaniu Zarządu trener Krzysztof Łętocha ma przedstawić swoją koncepcję i wizję pracy w Okocimskim. Kolejne rozmowy z opiekunem brzeszczan odbędą się po spotkaniu z Arką Gdynia (13.10), po których zapadnie decyzja o przyszłości Łętochy w Brzesku. – Będziemy chcieli, aby trener przedstawił swoją koncepcję i wizję pracy z Okocimskim. Ustaliliśmy, że razem spotkamy się na rozmowach po kolejnych trzech meczach. Sytuacja na dzień dzisiejszy jest sportowo na pewno trudna, ale nadal możliwe jest zakończenie rundy w środku tabeli – zakończył.

Trener Krzysztof Łętocha w Brzesku pracuje od 28 kwietnia 2009 roku. Jego kontrakt z Okocimskim obowiązuje do końca sezonu 2012/2013, a więc do 30 czerwca 2013.

Komentarze