21 maja 2012

"Zmęczenie dało znać o sobie"

Dawid Mieczkowski, bramkarz Okocimskiego KS Brzesko po meczu Z Wisłą Puławy powiedział, że „Piwosze” czuli w nogach ostatnie pojedynki, które rozgrywali co dwa dni. To w dużej mierze odbiło się na postawie brzeszczan z Wisłą Puławy i końcowym rezultacie. – Trzy mecze w ciągu kilku dni to duże obciążenie organizmu, co było widać w naszych poczynaniach. Nie graliśmy porywającej piłki, ale nie ma się co tłumaczyć, bo rywal też miał w nogach trzy spotkania. Po prostu zmęczenie materiału w końcówce sezonu dało znać o sobie – przyznał.

Spotkanie w ramach 33. kolejki zakończyło się podziałem punktów, według goalkeepera OKS-u był to wynik sprawiedliwy, który powinien satysfakcjonować obydwie drużyny. 20-latek zaznacza, że szybko strzelona bramka nie podziałała na jego kolegów rozluźniająco. – Wynik nikogo nie krzywdzi. Mieliśmy wprawdzie trochę więcej sytuacji od rywala, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Zabrakło szczęścia i skuteczności. Nie uważam, że szybko strzelona bramka nas uśpiła. Pamiętam, że ze Stomilem też trafiliśmy w pierwszych minutach i skończyło się 5-0 – przypomina.

Teraz zawodnicy Okocimskiego KS Brzesko w głowie mają tylko jedno – nie przegrać w Pruszkowie i zakończyć sezon bez zaznania goryczy porażki, zapisując się tym samym wielkimi literami na kartach historii polskiej piłki nożnej. – Wypadałoby w Pruszkowie przynajmniej zremisować, aby zakończyć ten sezon bez porażki i może w pierwszej lidze tę serię kontynuować, ale nie oszukujmy się, będzie ciężko. Fajnie byłoby zwycięstwem pożegnać się z drugą ligą, ale z remisu też będziemy zadowoleni – zakończył.

Komentarze