16 października 2011

"Nie uważam się za bohatera"

Spotkanie Okocimskiego KS Brzesko – Pogoń Siedlce na gorąco skomentowali zawodnicy: Mateusz Pawłowicz oraz Piotr Darmochwał, a także trenerzy obydwóch ekip : Krzysztof Łętocha (Okocimski Brzesko) i Grzegorz Wędzyński (Pogoń Siedlce). Wszyscy zgodnie podkreślali, że „Piwosze” zasłużenie zdobyli dzisiaj komplet punktów.

Żaden mecz nie jest łatwy w tej lidze. Natomiast ja uważam, ze kontrolowaliśmy to spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty. Było sporo niedokładności w naszej grze, nad czym musimy ciągle pracować na treningach. Graliśmy dużo piłką, spora ilość podań i okazji. Mogliśmy to spotkanie wygrać wyżej. Drużyna przyjezdna tak na prawdę nie stworzyła żadnych klarownych sytuacji, także oceniam ten mecz bardzo pozytywnie. Najważniejsze są kolejne trzy punkty, które dopisujemy do swojego konta i myślimy już o najbliższym rywalu – zakończył Mateusz Pawłowicz, kapitan Okocimskiego KS Brzesko.

Nie uważam się za bohatera. Raz bramkę zdobędę ja, raz kto inny. Na zwycięstwo zapracował cały zespół. Cieszymy się ze zwycięstwa, tym bardziej, że zakończyliśmy się ten maraton grania co trzy dni przekonywującym zwycięstwem i dzięki pozostałym wynikom odskakujemy rywalom na 8 punktów. Rywal bardzo dobrze poukładany, nawet w 10-kę starali się grać swoje. Dzisiaj w naszej grze było widać zmęczenie tym maratonem, nie jesteśmy maszynami. Teraz mamy tydzień przerwy, aby odpocząć i zregenerować siły. Skupiamy się już na następnym rywalu -mówi Piotr Darmochwał, pomocnik „Piwoszy”

Z każdym przeciwnikiem gramy inne spotkanie. Spodziewałem się, że nie będzie huraganowych ataków ze strony gości, że będą starali się grać z kontry i to się potwierdziło. Natomiast przez konsekwentną grę udało nam się wygrać to spotkanie. Tutaj słowa uznania należą się chłopakom, piłka chodziła od nogi do nogi. Wiadoma sprawa, że nie można tak grać cały czas. Stworzyliśmy sobie sytuacje, które wykorzystaliśmy. W drugiej połowie w przewadze jednego zawodnika widać było, że jednak dominujemy na boisku. Wydaje mi się, że rywal nie stworzył sobie klarownych sytuacji, a my tak i to my dopisujemy sobie kolejne trzy punkty, z których bardzo się cieszę

– mówi Krzysztof Łętocha, szkoleniowiec „Piwoszy”

To nie jest przypadek, że Okocimski jest na pierwszym miejscu. Co prawda powiem uczciwie, że w dzisiejszym spotkaniu akurat nie odstawaliśmy od rywala. Plany pokrzyżowała nam kontuzja Agu oraz absencja Jacka Kosmalskiego, naszego najskuteczniejszego strzelca oraz Marchela, podstawowego zawodnika. Przyjechaliśmy do Brzeska, aby powalczyć o pełną pulę jak zresztą w każdym meczu. W pierwszej połowie Okocimski oprócz akcji bramkowej nie zachwycił, nie stworzył sobie klarownych sytuacji. Naiwność i głupota Marka Kaliszewskiego postawiła nas w ciężkiej sytuacji. Całą drugą połówkę zmuszeni byliśmy grać w osłabieniu. Musiałem zrobić pewne korekty, które miały poprowadzić nas do lepszej gry. Graliśmy piłkę otwartą. Mieliśmy swoje pięć minut, ale nie udało nam się zdobyć bramki. Kontrataki gospodarzy były groźne i jeden zakończył się niestety bramką. Zasłużenie wygrał dzisiaj Okocimski. Gratuluje trenerowi zwycięstwa i życzę powodzenia w walce o 1 Ligę – skomentował Grzegorz Wędzyński, grający trener Pogoni Siedlce

Komentarze